Menu
Gildia Pióra na Patronite

Spotkanie

Czy kiedykolwiek jeszcze na siebie trafimy?
Czy będzie to przypadek? Pech, nieszczęście?
Jak byś to nazwał? Jak ja to nazwę?
Może miniemy się bez słowa, wbijając wzrok w podłogę.
Może spojrzysz mi w oczy i przystaniemy na chwilę.
Będę milczeć, bez ułudy, że tym razem mnie wysłuchasz.
Ty również będziesz milczeć, bo nie potrafisz inaczej.
Wybacz, jeśli jestem w błędzie. I proszę, zaskocz mnie.
Czyżbyś dojrzał już do rozmów?
Czyżbyś coś zrozumiał?
Milczysz mając mnie za winną,
Czy to wstyd tak odejmuje mowę?
Nie wiem co czuję. Nie wiem, czy czuję cokolwiek.
Możliwe, że odpowiedź kryje się w mych oczach.
Proszę, spójrz w nie ten ostatni raz.
Widzisz? Widzisz tę obojętność?
W sercu dalej mam ciepło, które tak lubiłeś.
Oczy dalej śmieją się radośnie.
Tylko nie dla Ciebie, dla Ciebie nie mam już nic.
Dalej stoimy, nie wiedząc, co powiedzieć.
Jeżeli czegoś nauczył mnie czas rozłąki,
To żeby odpuszczać rzeczy, które mi nie służą.
Dlatego wciąż milcząc ruszam przed siebie.
Po prostu odchodzę. Całe szczęście, nigdy nie jest na to za późno.

904 wyświetlenia
10 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!