Wiem, że banany będą inne i sprzedawcy inni, a na gazetach będzie inna data. Lecz one, ponieważ nie żyją, będą trwać, choć inne; ja zaś, ponieważ żyję, przestanę istnieć, choć się nie zmienię.
Tekst dnia 22 czerwca 2014 roku
Istnieją metafory bardziej rzeczywiste niż ludzie chodzący po ulicy.
Bardziej mi żal tych, co myślą o rzeczach możliwych, słusznych i bliskich, mogących się zdarzyć niebawem, niż tych, którzy śnią o rzeczach niezwykłych i odległych. Ci ostatni, śniący o wielkości, albo są wariatami i wierzą w to, o czym marzą, i są szczęśliwi, albo są zwykłymi marzycielami, dla których urojenia są muzyką duszy, która ich upaja, lecz nic im nie mówi. Lecz ten, co marzy o rzeczach możliwych, może rzeczywiście doznać prawdziwego rozczarowania.
Ci, co kupują rzeczy niepotrzebne, zawsze są mądrzejsi niż sądzą - kupują małe marzenia.
Jest coś, co mnie bardziej zdumiewa niż głupota, z jaką większość ludzi przeżywa swoje życie: inteligencja zawarta w tej głupocie.
W dzisiejszym życiu świat należy tylko do głupców, do niewrażliwych, do podekscytowanych. Prawo do życia i do zwycięstwa zdobywa się dziś nieomal tymi samymi sposobami, jakimi zdobywa się zamknięcie w domu wariatów: niezdolnością do myślenia, niemoralnością i hiperekscytacją.
Kultywuję nienawiść do działania niczym kwiat w cieplarni. Sam siebie chwalę za moją przenikliwość w ocenie życia.
Gdy widziałem, z jaką jasnością umysłu i wewnętrzną logiką niektórzy wariaci wyjaśniają sobie samym i innym swe obłąkane idee, na zawsze straciłem pewność co do jasności mego umysłu.
Jeśli istnieje coś w życiu, za co powinniśmy być wdzięczni bogom - poza samym życiem - to dar, iż nie znamy siebie: nie znamy siebie i nie znamy jedni drugich.
• 2014-06-22, godz. 2:23
• 2014-06-22, godz. 2:05
a tam
odprowadzał kolegę... do żony
przecież
bo się wylakierował