Czy możemy ranić innych w imię Naszego cierpienia? Czy adekwatne jest podcinać sobie skrzydła byleby nie być bliżej z kimś, juz nie z naszej przyczyny lecz z jego skutku. Ale jeśli na to spojrzeć, czy adewatne i szczere będą te wszystkie próby z góry zakończone fiaskiem? Gdzie jest granica po przejściu której nie jesteśmy w stanie współżyć z kimkolwiek innym, kiedy jest powrót i możność współgrania? Boję się, że oszukuję tak samo jak on mnie wtedy. Boję się, tak panicznie,że daje przeklętą nadzieje, której tak doszczętnie brzydziłam się wtedy i brzydzę się dziś. Pozwalam się łudzić, łudzić, że miłość mnie dosięgnie. Daję się kochać, to mi pozostało skoro nic nie jeste w stanie pobudzić mnie tak jak wtedy. Cierpie, bo obiecałam sobie nie być taką jak Ty, a dziś budzę się i dochodzi do mnie ten krzyk miłości, który zapycha mi uczy po brzegi. Krzyk, który powinnien rozbudzić moje serce, a jest tylko krzykiem, który jestem w stanie wytrzymac - nic poza tym.
Paladin - jeśli chęci są a możliwości pozwolą, to kilka moim płodów wewnętrznego buntu po wojnie. http://www.cytaty.info/felieton/wierzylamwmotylkiw.htm
A czy to możliwe, by nie odczuwać już tego co bohaterka. Marazmu? Jak można dopuścić do pustki z którą sie walczyło. Jak można sprzedać swoje uczucia, sprzedać na wieczność byleby już nie kochać. A obiecywała, że taka nie będzie. Ze po prostu wyleczy się z tego 'zacpania' Obiecywała być tak samo emocjonalna, tylko juz w zdrowych relacjach. Z obietnic pozostało tylko jedno słowo 'obiecywała'. Nie ma emocjonalność, łzy są już tylko słone. Są zdrowe relacje, których sensu nie widzisz, w których sensu odnaleść nie możesz. Jak można teraz krztusić się łyżką, na której kiedyś podawałaś/łeś sobie odtrutkę? Jak to możliwe przedawkować rekonwalestencje, która miała Ciebie wyleczyć? Bohaterka wie, że można.
Nowo dodane teksty
Gdyby tylko owoc Twoich przemyśleń zechciał się skrystalizować w postaci aforyzmu, wiersza, opowiadania lub felietonu, pisz.
W przeciwnym razie godnie milcz.
• kilka minut temu
• ok. pół godziny temu
• ok. pół godziny temu
• ok. 3 godziny temu
• ok. 3 godziny temu
• ok. 3 godziny temu
• ok. 3 godziny temu
• ok. 3 godziny temu
• ok. 3 godziny temu
• ok. 3 godziny temu
Tak... Muuuuzyka... Ja ją uwielbiam, a The XX wprowadzają taki spokój, głosy wokalistów tworzą przepiękną harmonię, aaach... :)) Mogłabym pisać i pisać o muzyce, bo co to byłoby za życie bez muzyki..