Menu
Gildia Pióra na Patronite

DYWIZJON 303BITWA O ANGLIĘ HURRICANE(recenzja filmu)

fyrfle

fyrfle

Żona zasugerowała mi, abym napisał tą lub tę recenzję po angielsku, z dystansem, flegmą, może tylko mazną ironią i tylko ironią, ale napiszcie mi w komentarzach jak można pisać o Anglikach bez inwektyw i wulgaryzmów?

W trakcie oglądania tego filmu targały mną najmocniejsze z najmocniejszych emocji: złość, gniew, nacjonalizm, chęć zemsty i naprawdę wdzierała się nienawiść, hmmm, przez większość filmu, to Anglików nie cierpiałem, a nie Niemców, pewnie temu, że Niemcy to tylko odwieczny wróg i wiem czego mogę się spodziewać, a Anglicy tylko i aż zdrajcy. Po filmie wyszedłem bardzo przygnębiony z kina, właściwie sponiewierany, rozbity, zdruzgotany i piekielne smutny, jeszcze jakiś rozżalony i taki bardzo słaby - słaniałem się na nogach.

Anglicy. Zdradzili nas w 1939 roku. Polskich lotników, a tym samym Polaków nazywali maruderami i bandytami. Nie pozwolili im wziąć udziału w defiladzie zwycięstwa w Londynie w 1945 roku, bo byli dla nich zużytym mięsem armatnim, nie pasującym do jałtańskiej zdrady, której autorem był Czerczil. 56 procent narodu angielskiego w plebiscycie po wojnie zdecydowało, że Polaków trzeba wypędzić z Anglii. 2016 rok Anglia decyduje się na opuszczenie Unii Europejskiej i wypędzenie setek tysięcy Polaków, bo nie pasują do koncepcji ich chorej wolności, a moim zdaniem do procesu islamizacji wysp.

Polacy w Anglii. Rozpowszechniam i rozpowszechniać będę taką anegdotę. Dwa lata temu poszedłem wraz z córką, która mieszkała 2 lata w Anglii na pewien festiwal folklorystyczny i ona w pewnym momencie zaczęła narzekać, że czuję smród Anglii. Zapytałem o co chodzi? A ona powiedziała mi, że zaraz wystąpi penie jakiś zespół z wysp, bo śmierdzi stęchlizną i wilgocią, taką od czasów wiktoriańskich i że innego takiego smrodu na świecie nie ma. Jakież było nasze zaskoczenie, gdy prowadzący zapowiedzieli występ polskiego zespołu pieśni i tańca z Londynu. Żadne detergenty nie są w stanie angielskiej wilgoci i stęchlizny zabić, więc przyleciała ona z młodymi Polakami i ich strojami, żeby zdemolować amfiteatr i popsuć humory polskim post emigrantom lub tym, co stamtąd do rodzin przyjechali na wakacje. A ja sobie pomyślałem wtedy, że skoro oni są tutaj wszyscy, to zamknęli połowę restauracji w Londynie, bo nie ma kto zasuwać na zmywaku, a Anglików ulubieńcy z byłych kolonii ze socjalu nie pofatygują się zastąpić naszych pracowitych rodaków, choć wiadomo, że popełniających karygodny i tragiczny błąd mieszkania pośród Anglików na ich nieprzyjaznym w zasadzie nikomu terytorium - nawet większości z nich, o czym zaświadcza Kewin Loach w filmie "Ja Daniel Blake".

Francuzi. W tym filmie ukazuje ich scena, kiedy Zumbach ucieka ich własnym samolotem do Anglii i tak sobie myślę, że pewnie dowódcę tych byle jakich ludzi i marnych żołnierzy nawet nie było stać, aby rozstrzelać tych, którzy pozwolili uciec Polakowi, cóż kultura tchórzostwa, która jak najbardziej mieści się w wielokulturowości.

Szkoci. Reżyser Dawid Blair powiedział w wywiadzie dla Gościa Niedzielnego, że jest Szkotem, a określenie Brytyjczyk nic mu nie mówi, a ja myślę, że ono nic nikomu nie mówi, choć jak poszperać, to wyjdzie na to, że członek narodów, które pozwoliły się zniewolić pod berłem monarchii angielskiej, czyli są to przedstawiciele niewolników, albo moim zdaniem ludzi, którzy są tak zindoktrynowani angielskością, że nie stać ich na wolność swoją i kraju. Należy być bardzo wdzięcznym szkockiemu reżyserowi, że ten obraz uczynił takim dosadnym i takim polskim.

Niemcy. Mordowali żony i dzieci, ojców i matki naszych pilotów- wieszali ich, rozstrzeliwali, gazowali, palili w ogniu. Budzili skrajne emocje, a jednak byli tacy co nad trupami lotników niemieckich, których zestrzelili modlili się i to podkreśla wielkość POLSKOŚCI W KATOLICKOŚCI, tego nie ma nikt.

Żydzi. Zumbach był Żydem, który zrobił coś czego miliony Żydów w Polsce nie zrobiło, więc nie mieli szans na pomoc Polaków, a więc nie dał się dobrowolnie zamknąć w getcie kulturowym, w którym nie było miejsce na język polski i asymilację, więc Niemcy mieli ich podanych na tacy przez ich przywódców religijnych i społecznych - sami sobie zgotowali los jaki był ich udziałem z rąk Niemców. I w filmie jest smaczek, niedopowiedzenie scenarzysty i reżysera, że wysoki dowódca angielski mówi, że w wyniku geniuszu i bohaterstwa polskich lotników pojawili się sponsorzy wojny, a dzisiaj już wiemy, że tymi sponsorami w cudzysłowiu oczywiście byli bankierzy żydowscy, którzy zarabiali krocie miliardów na kredytowaniu najpierw budów obozów koncentracyjnych w całej Europie, a potem pożyczali na bork, żeby jedni produkowali Hurricany, a drodzy Messerschmity 109.

Kobiety angielskie. Żyły chwilą, wiedziały, że zaraz mogą zginąć pod bombami, to dawały i brały miłość od lotników, czasem hurtem, bo życie pod batutą króla nie było i nigdy nie jest udziałem społeczeństwa angielskiego, a tym bardziej kobiet angielskich.

Wreszcie Polacy. Walczyli cudnie nasi piloci, ale przegrali swoje życie w Anglii, przegrali swoją Polskę, Niemcy bestialsko często zakończyli ich epizody z rodziną. Po wojnie wypędzeni z Anglii, stali się ludźmi bez ziemi, bez przynależności właściwie narodowej, bo dla nich Polacy w kraju nie byli takimi Polakami jak oni, bo oni wierzyli w mit II RP, a moim zdaniem my Polacy nie potrafimy się rozliczyć ze samobójczej drogi jaką była Druga Rzeczypospolita i jej kontynuacja rząd polski na uchodźctwie - tworów państwowych chorych i prowadzących do zagłady prawie narodu. Pewnie w swoim tchórzostwie i zaślepieniu nigdy nie oskarżymy Piłsudskiego i klikę o totalną zaściankowość, a państwo podziemne o sprawstwo wielu wielu niepotrzebnych mordów na Polakach i nić, że bezpośrednimi ich autorami byli Niemcy, ale to AK i tym podobnym chciało się zbójować, a po wojnie zbójować dosłownie. Nie jest prawdą, co mówił Piłsudski o obwarzanku, raczej prawdą jest co pisał kapitan Karol Borchardt, że na kresach ludzie byli taką ciemnotą, że nie wiedzieli za bardzo o przemianach historycznych i myśleli, że wciąż Polska jest królestwem.

A film jest piękny, wzruszający, fantastycznie zagrany, choć nie jest to superprodukcja na miarę Wołynia, czy Bitwy o Anglię.

303. Bitwa o Anglię

Produkcja: Polska, Wielka Brytania 2018r.

Gatunek: Dramat wojenny

Reżyseria: David Blair

Scenariusz: Alistar Galbrait, Robert Ryan

Grają: Iwan Rheon, Milo Gibson, Stephanie Martini, Marcin Dorociński, Krzysztof Hadek.

297 746 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • piórem2

    13 September 2018, 21:44

    policjanci nie znaja angielskiego, nie zapominaj tylko łacinę