Menu
Gildia Pióra na Patronite

Kazanie o Polsce i Polakach w ujęciu paradoksalnym

fyrfle

fyrfle

Zaprawdę powiadam Ci bracie Błażeju i Wam Siostry i Bracia, że paradoksy spotykamy na każdym kroku naszego życia i czynią one je wesołym, zniewalającym, słusznym i ciekawym. I tak ostatni przykład z Pragi. My i Czesi jesteśmy Słowianami, a podczas gdy my szukamy, to oni Pier d Olą, jeśli wiesz co chcę powiedzieć. A chce powiedzieć, że języki podobne, a nie te same, i chcę powiedzieć, że tak samo jest z ich podejściem do życia - my szukamy wciąż guza, a ono pier... i kropka.

Kabaret Neonówka słusznie podsumowuje klasykę paradoksu nas Polaków, że 90 procent katolików i wszyscy kradną. Ja pójdę dalej w tym paradoksie i 98 procent Polaków chrześcijanie i wszyscy oszukują. Pozostali zaś to ateiści i wierzą w Boga... pieniądz! No, zaś kontynuując ten szlak, to najbardziej zagorzali katolicy słuchają pewnego radia z Torunia i oglądają tamtejszą telewizję, ojciec tamtejszy redemptor zbudował odpowiednie sanktuarium pod odpowiedniego świętego i właściwą prawie boginię, a tak naprawdę w tym wszystkim przecież nie chodzi o kult czegokolwiek czy kogokolwiek, tylko o te dwa numery kont, które podają braciszkowie i siostrzyczki od rana do wieczora i nocą. Ot paradoks wiary, w której chodzi o miłość ponoć.

Odprawialiśmy niedawno posty, ekstremalne drogi krzyżowe i wszelkie samobiczowanie, a tymczasem , tak naprawdę w głowach każdy normalny człowiek ma dwa pragnienia - rozpustę i wyuzdanie czyli chce kultywować nieznośną lekkość bytu, że znowu odwołam się do czeskiego klasyka. A idąc dalej tym tropem nie głębia potrzebuje i szuka wnętrza, ale głębokie ciasności potrzebują i łowią długie szerokości.

Paradoksalnie też wszyscy Polacy twierdzimy, że nienawidzimy polityków, po czym co cztery lata karnie idziemy do urn i ponownie głosujemy na tych samych, bo jak mówił Pawlak - lepszy znany wróg od wroga nowego. Poza tym wbrew głoszonym przez filozofów, księży i wszelkiej maści innych moralistów, to naprawdę wszyscy kradną i tak naprawdę lepiej się kradnie, gdy wiemy gdzie i kto kradnie, i znamy swoje miejsce w łańcuchu kradnących, Jak się wie z kim i umie kraść, to niby w tym, co powszechnie nazywamy złem, naprawdę możemy znaleźć miłość, szczęście do samej śmierci. Amen.

1.05.2017 Beskidy

297 589 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!