Menu
Gildia Pióra na Patronite

POGODA

fyrfle

fyrfle

Wydarzenia ostatnich dni sprawiły, że postanowiłem napisać o pogodzie. Uważam, że jest ona jednym z najważniejszych elementów naszego życia i w znacznym stopniu decyduje o jego jakości lub w ogóle o życiu. Dlatego pogoda jest czymś od czego powinno zaczynać się dzień i kończyć go. Tak jak dzień zaczyna się od przeczytania lub wysłuchania wiadomości, czy modlitwy. Jest najważniejszą składową wiadomości. Jej zrozumienie i dostosowanie się do niej sprawia, że dopiero wtedy, moim zdaniem, ma sens modlitwa.

Kilka dni temu kilka kilometrów od mojego miejsca zamieszkania w Ciścu zginęła kobieta, na której dom spadło ogromne drzewo obsypane setkami kilogramów śniegu. Żyjąc zgodnie z rytmem natury powinniśmy przewidzieć, że takie opady będą i nie budować domów w miejscach gdzie rosną drzewa. Tak samo nie powinniśmy budować domów przy rzekach, bo za tydzień dwa, te zwały śniegu, które są teraz w górach zaczną topnieć, w wyniku zmiany pogody i może dojść do powodzi. Gdybyśmy żyli zgodnie z pogodą w Polsce, to nie budowalibyśmy domów w miejscach narażonych na powodzie. Zatem mogę spokojnie powiedzieć, że w przeważającej większości ofiary takich kataklizmów jak powódź, same sobie zgotowały ten los. Z tego rodzą się daleko idące rozważania, że może gdyby był ustawowy zakaz ubezpieczenia nieruchomości na terenach zalewowych, to ludzie nie decydowaliby się na szkodzenie sobie, a potem wyciąganie rąk po pomoc państwa i zwykłych szarych obywateli. Paradoks polega na tym, że żąda się dla nich współczucia, a nie zdecydowanego potępienia ich decyzji, które doprowadziły do ruiny ich życie. Jest problem decyzji lokalnych kacyków, którzy w planach zagospodarowania przestrzennego pozwalają budować na terenach zalewowych, czy jak tutaj w Beskidach na zboczach gór, które to zbocza zawsze mogą stać się czynnymi osuwiskami, bo pogoda tutaj jest jaka jest, zatem często przychodzą gwałtowne ulewy, które mogą sprawić, że ziemia wraz z naszym domem mogą się zsunąć na przykład do Jeziora Międzybrodzkiego. Nie żyjemy zatem rozumiejąc tutejszą pogodę. Z jej rytmem wyznaczanym przez pory roku.

Oczywiście największe żniwo śmierć w wyniku pogody zbiera w wypadkach drogowych. A życie, żeby było niezagrożonym, to trzeba je wieść dostosowując je bezwzględnie do pogody. Ileż to słyszymy w radiu i telewizji pomstowań kierowców na drogowców, że autostrady zamarznięte i nieodśnieżone, w związku z czym oni nie mogą jechać sto trzydzieści kilometrów na godzinę. Gniew we mnie zbiera kiedy słyszę takie wypowiedzi. Gdyby ci ludzie mieli szacunek do pogody i żyli według jej prognoz, to wyjechaliby do pracy odpowiednio wcześniej, mając i to na uwadze, że jednak wypadek przy tej prędkości, której domagają się od drogowców, to pewna śmierć, w każdym samochodzie, dlatego nie wykorzystwaliby dozwolonej na autostradzie prędkości.

Ludzie żyjący zgodnie z pogodą nie pojadą teraz na ferie zimowe z dziećmi do miejscowości górskich, bo zwyczajnie nie mają tam czego szukać, gdyż jest niebezpiecznie. Pobyt w tych miejscowościach kusi do zachowań sprzecznych ze zdrowym rozsądkiem, a więc takich, o których słyszałem wczoraj w wiadomościach radiowych. Rodzice z dziećmi, którzy omal nie zamarzli na szlaku w Tatrach, idąc nań mimo zakazu, tłumaczyli z pretensjami goprowcom, że są ferie, zapłacili, to w góry wyjść musieli, bo dzieciom się należy.

Proszę Państwa. Obecną pogoda też sprawia, że warto się zastanowić nad tezami ideologów ekologizmu. Czy naprawdę mamy do czynienia z jakimkolwiek ociepleniem klimatu ziemi wywołanym gospodarką człowieka? Czy są to naturalne cyklicznie zmiany, które dzieją się co kilkaset lat? Przecież w wiekach średnich tutaj na terenach podgórskich uprawiali nasi przodkowie winorośl. A później w siedemnastym wieku Szwedzi do Polski przyszli przez Bałtyk na piechotę.

Pogoda to bardzo ważna sprawa dla człowieka. Myślę, że naszym obowiązkiem jest życie w zgodzie z jej wahaniami. Teraz, kiedy jest zimno, to po prostu całość ludzkości tutaj w Polsce musi spowolnić życie i dostosować je do mrozów i śniegu. Gospodarka nie jest ważną. Ludzie może nawet powinni zostać w domach i udać się na bezpieczne spacery opłotkami wsi i miast, oddać się lekturze książek, wypełnić sale kinowe, teatralne i koncertowe, a łoża małżeńskie i w ogóle wszelkich par przed tym, czy innym ślubem, albo żadnym, powinny płonąć od ognia miłości, a drżenie fundamentów wywołane Waszą miłością, to one winno wywoływać osuwiska. Z szacunku do pogody.

297 746 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!