Wszystko się kręci wokół opakowania Delicji. Mamy je. Bierzemy jedną, obgryzamy dokładnie zwykłego biszkopta, by w końcu móc zachwycić się smakiem owocowej galaretki, oblanej pyszną czekoladą. Chcemy by ta chwila trwała jak najdłużej, ale niestety, by tak się mogło stać, musimy sięgnąć po kolejną, aż w końcu zostaje nam tylko puste opakowanie. Nie mamy ciastek. Możemy mieć, ale na pewno nie "od tak". One są, ale gdzieś indziej, zawsze będą, ale nie zawsze z nami.
To jak ze szczęściem. By go poczuć, musimy przejść przez tą całą rutynę, tą całą szarą, czy nie szarą rzeczywistość, aby móc zasmakować szczęścia. Jest ono z nami, a my czasem zbyt szybko te szczęście zjadamy, nie dzieląc się nim z innymi, nie myśląc o ewentualnych zagrożeniach.
Dla nas liczy się tylko ta owocowa galaretka, jesteśmy oślepieni. Spójrz trzeźwo.