Menu
Gildia Pióra na Patronite

Takie tam...

Seneka 18

Seneka 18

Wiara, miłość, przyjaźń... tak trudno w dzisiejszych czasach otworzyć się w pełni i wyrazić te jakże piękne uczucia prostymi słowami, tak z głębi serca... Jeszcze trudniej jest żyć w zgodnie ze swoimi najskrytszymi pragnieniami, wyrażać je w swoim postępowaniu w swojej codzienności... Boimy się otworzyć, powierzyć bliźnim swoje niepokoje, troski i marzenia... Tak trudno nam się rozmawia o pięknie o miłości, mając świadomość jakie wielkie ograniczają nas podziały... Niby chodzimy razem do tego samego kościoła, modlimy się przed tym samym ołtarzem, podajemy sobie dłonie pojednania... a jednak gdy tylko opuszczamy świątynie w jednej chwili stajemy się sobie obcy... Zamiast pobyć razem, poświęcić sobie chwilę czasu, przejść się wspólnie drogą do domu, uciekamy jedni od drugich... zatapiamy się w fotelach swoich aut i rozjeżdżamy się do domów... bez pożegnania, bez pozdrowienia, bez uczuć...
Tak bardzo mi brakuje naszej jedności, gdy napełnieni Duchem Świętym moglibyśmy być dla siebie bliżsi... Tak bardzo mi brakuje oczekujących w wejściu kapłanów, witających swoich wiernych uśmiechem i spontanicznym uściskiem dłoni, tak bardzo mi brakuje zwyczajnej, ludzkiej troski, gdy kogoś, kto systematycznie przychodził a nagle nie pojawił się w kościele... tak bardzo mi brakuje wychodzenia kapłanów do ludzi, odwiedzania chociażby tylko dlatego, że kogoś nagle zabrakło... tak bardzo mi brakuje życzliwości i pokory do ludzi, którzy, pragną godnie pożegnać swoich ukochanych zmarłych, tak często oni potrzebują pocieszenia i miłosierdzia a słyszą jedynie o cenie pochówku... Wszędzie tylko podziały na religie, wyznania a nawet dzielimy się w wewnątrz swojej społeczności...
Tak bardzo mi smutno, gdy czytam o pierwszych apostołach i zestawiam tę wiedzę do dzisiejszych czasów... Gdzie ta jedność ? Gdzie ta miłość ? Gdzie ta pobożność ? Czasami odnoszę wrażenie, że każda religia, każda parafia, każda duża lub mała społeczność głoszą innego Chrystusa, jakże odmiennego od tego, którego znam... przepełnionego pokojem, dobrocią, łagodnością, pokorą, delikatnością, miłosierdziem, przebaczeniem, skromnością...
Czasami gubię się w tym wszystkim i uciekam do przydrożnych kapliczek lub przyszpitalnych kościółków... i powtarzam w sercu słowa Franciszka... marzy mi się Kościół ubogi tak jak ubogi był Chrystus... potrzeba nam siebie nawzajem...

190 654 wyświetlenia
1575 tekstów
600 obserwujących
  • fyrfle

    15 October 2017, 21:13

    To dziwne, ale nie wyobrażam sobie jednak Polski i Polaków bez KRK. Uważam, że powoli trzeba odkamieniać tą instytucje z dogmatów, z sakramentów, ale nie widzę czegoś innego co by pozwoliło być nam Polakami i Polsce Polską.

  • 13 October 2017, 22:44

    Miło Cię znów czytać,pozdrawiam cieplutko :)

  • 11 October 2017, 20:33

    Pełne wrażliwości słowa. Tęsknota za pięknymi relacjami ludzkimi. Niestety ciężko o nie, nie tylko w kościele, ale również w życiu codziennym. Każdy widzi czubek własnego nosa i czuje skórę siedzenia w nowym aucie.
    Wg mnie nauki Chrystusa dalekie są od wizerunku obecnego kościoła katolickiego. Jeśli ktoś szuka Chrystusa, Boga czy jakiejkolwiek to zwac to nie w tej instytucji.

  • Seneka 18

    11 October 2017, 19:52

    Im więcej na ustach świętiści tym mniej w sercu człowieczeństwa...

  • fyrfle

    11 October 2017, 16:49

    Popieram w całości, a tymczasem w łodzkiem ksiądz zadłużył parafię i uciekł z pieniędzmi, w Trójmieście księdza okradli - miał na koncie 2 miliony. Nie ma jedności, parafia to biznes księży. Jest ich u nas trzech, a trudno im o kazanie w niedzielę. Najbardziej kretyńsko czuję się gdy podaje dłoń w znaku pokoju, choć przecież nic siebie nie obchodzimy. Obcy przychodzimy i obcy wychodzimy. Niech tak zostanie, ja się ich boję.

  • szpiek

    11 October 2017, 13:41

    Im więcej pośredników (czyt kapłanów) tym dalej od Boga.
    Biblia 1 Piotra 2:5-9

  • Irracja

    11 October 2017, 12:40

    ... dziś szybciej to znajdziesz na świeckich imprezach, niż w kościele...

    ;-)

  • 11 October 2017, 10:38

    Od czasu do czasu warto pomarzyć
    kiedy ostatnio odwiedził mnie leciwy wujek z daleka wspominał jak to po myszy w tutejszej bazylice
    w tracie symbolicznego przekazywania sobie pokoju
    rozmyślał jakby tutaj wyjechać spod kościoła pomiędzy innymi autami
    aby nie potrącić drogi pożarowej
    ,pomimo tego iż parking oddalony od kościoła na odległość 100 metrowego wzniesienia wcale nie był zapełniony
    Kiedy ktoś nie chodzi do kościoła to się mu łamie nogę za przyzwoleniem księdza a nie otula troską pytającą
    z jakiego powodu ,
    co z a absurd powstały na kanwie literackiej fantazji

    Bardzo ładnie potrafisz opisywać swoje uczucia Gerardzie
    Natura podarowała Tobie cenny dar
    przyznaję , chociaż jak powiedział Seneka młodszy
    ''człowiek który chce być tylko człowiekiem bardzo szybko nim przestaje być''
    Oby Tobie to się nie udawało jak najdłużej
    Pozdrawiam z Redecka
    oraz życzę zdrowia :)