Fyrfleton z boiska.
Tak zwana " Wiara Lecha", czy też inne kibolsko - pseudopatriotyczne ugrupowanie nie tak dawno dało znać o sobie wywlekając na stadion obraźliwy baner z anty litewskim hasłem. Tych grup jest całe nieszczęście żerujące przy tak zwanych klubach piłkarskich w całej niestety Polsce. Wciąż przypominają się Polakom i Europejczykom , czyli dają im się we znaki kolejnymi rasistowskimi hasłami , czy bandyckimi zachowaniami na stadionach i wokoło nich. Litewski chamie klęknij przed polskim buraczyskiem i tępotą, tak ja odebrałem te hasło, z tym, że nigdy tak nie pomyślę o Litwinach, a o autorach hasła - jak najbardziej. Jak przypomnę sobie , że ta banda jakiś czas próbowała uczyć nas patriotyzmu, organizując " potupaje" przez Poznań, z imieniem i czynem rotmistrza Pileckiego, to szczerze nóż mi się w kieszeni otwiera i cisną się inwektywy! Idąc tym tropem, to pan " Słowik" powinien być autorytetem i doradcą w sprawach biznesowych, ot na przykład w kancelarii Pana Prezydenta Komorowskiego. Tymczasem prawda jest taka, ze to chamstwo, chuligaństwo i zarzewie bandyctwa popierają władze klubu, bo jak można nie zauważyć wniesienia tak ogromnego przedmiotu, jak ten rasistowski, ksenofobiczny napis?! Sprzyja też kibilom PZPN , dając przyzwolenie na race, wulgarny doping i nie zamykając stadionów za takie zachowania. Lubię jeszcze trochę piłkę nożną, ale w wersji telewizyjnej. Pójście na stadion, uważam za dobrowolne, niczym nie usprawiedliwione szukanie guza. To tak jakby chcieć zapewnić rozrywkę dziecku zostawiając je w klubie dla pedofilii. Napisałem, że jeszcze lubię piłkę nożną, bo rzeczywiście, mam coraz większe wątpliwości. To, co pokazują piłkarze na boisku, moim zdaniem, promuje chamstwo, brutalność i kłamstwo. Zarobki piłkarzy, to demoralizacja dzieci i promocja chciwości oraz niesprawiedliwości. Piłkarzom i działaczom piłkarskim w sukurs idą komentatorzy i dziennikarze, krytykujący zawodnika, który nie popełnił faulu taktycznego. Dlatego jestem konsekwentny, nigdy nie zabrałem dziecka na stadion piłkarski i nie nauczyłem go kopać piłkę nożną. Jestem pewny, że słusznie uczyniłem. Bo tyle jest form aktywnej zabawy i sportu. Piłka nożna do nich nie należy. To co dzieje się na boisku i wokoło niego nie pozwala zbudować kręgosłupa moralnego dziecka, nie da się na piłce wychować normalnego, uczciwego, wartościowego człowieka.
Autor