Znałam kiedyś z widzenia kobietę, która dostała depresji, bo nie mogła dostać pracy. Skierowali ją do psychiatry (lub psychologa, nie wiem, dla ludzi to nie ma znaczenia), a ten przepisał jej proszki i dał 2 grupę z zakazem pracy. Kobietę to rozsypało doszczętnie.
Lakoniczny, ale trafny ten felieton. Mam podobne odczucia, a chemia w walce ze stresem raczej więcej szkodzi niż pomaga. Błędów ortograficznych tam nie zauważyłem, więc wyluzuj ;) Fajnie wplecione kawałki muzyczne, Ras Luty i Mixtury kiedyś nawet jakieś albumy ogarnąłem. Przesłanie tekstu jest trywialne, ale jakze ważne.