Menu
Gildia Pióra na Patronite

BLISKOŚĆ(recenzja filmu)

fyrfle

fyrfle

Przede wszystkim, to przekaz od Władimira Putina do Europy i świata, że rządy silnej ręki na Kaukazie są potrzebne dla dobra samych siedemdziesięciu grup etnicznych tam żyjących i nienawidzących się w oparciu o Koran i dziką pierwotną tradycje i strukturę plemienną. Ponoć włodarze festiwalu w Cannes zachwycali się, że tak dojrzałe dzieło zrobił dwudziestosiedmiolatek i animatorzy naszego DKF oczywiście też, a ja bym się nie zdziwił gdyby film powstał w wydziale propagandy FSB, czy partii Władimira Putina, a młody reżyser,to tylko przykrywka.

Film jest typowym zaprzeczeniem lansowanego w Europie Zachodniej multi kulti i pokazuje matnie wielokulturowości, która de facto jest prymitywną dzikością. Brutalnie więc zderza się z propagandą Niemiec, Francji i starej części obozu brukselskiego, że ludzie o innych tradycjach, religiach mogą żyć ze sobą pięknie, dobrze, bawiąc się i budując sobie hedonistyczny raj na ziemi. Owszem zdarzają się próby przełamywania tych kastowo - plemiennych barier, ale są niszczone przez patriarchalizm, wierchuszkę religijną i opinię zmurszałej w okowach tradycji całej społeczności tamtych plemion.

Jest więc też o chorych więzach rodzinnych, że matka nie chce odciąć pępowiny od syna, że córka w tamtych plemionach, to ktoś tylko i zawsze drugi, więc nie dziw, że dwudziestopiewrszowieczna młoda kobieta buntuje się i walczy z systemem, choć wie, że raczej niczego dobrego to nie wróży, nie stać ją jeszcze na bycie autsaiderem - singielką, czuje, że nie urodziła się w tym co trzeba miejscu i w tym co trzeba czasie. Nie stać ją duchowo na bycie prorokinią i męczennicą.

I o kwintesencji kultury żydowskiej jest też wątek w tym filmie, a więc - czemu mam ci pomóc, skoro mogę cię oskubać - pozbawić warsztatu pracy i tym samym środków na życia z okazji twojego nieszczęścia. Nic, że rujnuję życie tobie i twojej rodzinie, liczy się tak naprawdę w judaistycznym świecie zysk, a słabsi w świecie pieniądza muszą stać się niewolnikami i co najwyżej mogą napisać tragi realną powieść, może wiersz - modlitwę z pytaniem - Jahwe czemu?

Realizm i naturalizm podany brutalnie, wręcz momentami z kompletnie nieretuszowanym okrucieństwem. Zwłaszcza gdy w film chyba są wplątane dokumentalne zdjęcia podcinania gardeł i męczeństwa żolnierzom rosyjskim przez muzułmańską rebeliancką dzicz, bo to moim zdaniem chce przekazać autor filmu, że kaukaskie plemiona muzułmańskie ty prymitywizm pierwotnych najokrutniejszych instynktów ugruntowany przez kilka tysięcy lat i zabetonowany w nich Koranem oraz naukami mu pobocznymi. Tu autor filmu mówi - twarda ręka Rosjan jest potrzebna i gwarantuje , że Kaukaz nie płonie wieczną wojną , od której podpala się świat.

Widząc,co stało się po obaleniu satrapów bliskowschodnich, to trudno autorowi filmu nie przyznać racji i o dziwo nie przyjąć za swoją narracji Władimira Putina, którego moim zdaaniem jest wyrazicielem.

Żydom, może plemieniu lepszemu według autora od muzułmańskich mówi - wyjeżdżajcie stamtąd w głąb do cywilizowanych Rosjan, gdzie macie szanse na normalność i pokojowe życie. Ten tygiel nienawiści zostawcie nam, my sobie z nimi poradzimy władzom, której dłońmi są miecz i ogień.

Na końcu jest kilka scen pokazujących piękno natury Kaukazu, jakby autor chciał powiedzieć, że żyjecie w raju na ziemi, a naturą waszą jest jednak piekło.

Polecam, choć film bardzo długi, dla wytrwałych i tolerujących sceny bestialstwa. Realizm "człowieczeństwa" obdzierany ze skóry i posypywany solą.

Bliskość - Rosja 2017
Reżyseria - Kantemir Bałagow
Scenariusz - Kantemir Bałagow, Anton Yarush

297 589 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!