Menu
Gildia Pióra na Patronite

ŚWIĘCI I ROBOTNICY

fyrfle

fyrfle

Przed dniem pierwszym listopada nastąpiły decyzje rad miejskich Białegostoku i Żyrardowa,które przywróciły moją nadzieję, że pislamizacja Polaków zostanie powstrzymana odnośnie polityki historycznej. W Białymstoku nie będzie już ulicy tak zwanego niezłomnego i wyklętego "Łupaszki",a w Żyrardowie "Nila". Co do "Łupaszki", to wątpliwości nie mam, ale muszę doczytać o "Nilu". Widocznie miał za skórą i nie jest tak klarowny jak go ipeenowcy malują i funkcjonariusze polityczni, kulturalni i historyczni PiS.

Pamiętacie państwo jak talibowie niszczyli pomniki Buddy, będące światowym dziedzictwem kultury. Wszyscy czuli ból i wszyscy protestowali. Wielu Polakom krojono serca kiedy pislamiści kazali burzyć pomniki Armii Czerwonej. Partyzantów AL, czy milicjantów. Wszyscy oni oddali życie za Polskę i Polaków. Pomniki te wyburzono i tego pislamistom nie wolno zapomnieć. Polityka kulturalna pislamu zmierza do zakłamania historii w ogóle i tu należy tępić zapędy zjednoczonej prawicy.

Między Rogalicami, a Lubszą, na drodze krajowej 39 przy skrzyżowaniu z drogą powiatową do Mąkoszyc w Stobrawskim Parku Krajobrazowym stał sobie pomnik dwóch milicjantów, którzy, którzy oddali życie w 1946 roku w walce z bandytaami, w obronie porządku prawnego PRL. Pislamiści kazali ten pomnik zburzyć i ten pomnik zburzono. Wiecie jaką ja mam dziką radość teraz, kiedy radni Białegostoku i Żyrardowa okazali się niezłomni i pislam podejmuje nieudolne próby ich wyklęcia.

Ulica Jedności Robotników,to dobra ulica, bo ta jedność wśród robotników w walce o prawa pracownicze, o sprawiedliwość społeczną, o solidarność społeczną, o to, aby bogaci służyli robotnikom jest bardzo potrzebna. Potrzebna jest jedność robotników w kształceniu się, w uczciwości w pracy i w godnym codziennym życiu bez nałogów. Przypomina mi się tutaj pewien poseł, który nastawał, aby pociąg pośpieszny nie nazywał się BRONIEWSKI, bo dla tego niezbyt lotnego umysłu genialny poeta Władysław Broniewski,to był wróg jego chorego pojmowania historii. A tymczasem Władysław Broniewski zagrzewał robotników do pracy nad sobą, nad samokształceniem, ukazywał ich nędzę za reżymu Piłsudskiego i wierszami zagrzewał do walki o warunki pracy i uczciwą zapłatę za pracę. Po wojnie na początku popierał komunistów, a potem zdystansował się i zamilkł. Poczuł się oszukany. Poseł prześladowca też zamilkł, bo miał przyjaciółkę prócz żony. Ciekawym jak wygląda to milczenie? Czy towarzysze partyjni załatwili chociaż miejsce w jakiejś sutej radzie nadzorczej państwowego giganta? Głosowaliśmy na PiS, bo innego wyjścia dla Polski nie ma, jednak to politycy najuczciwsi i prorozwojowi, tylko szkoda tragedii tej politruckiej propagandowej polityki historycznej i kulturalnej.

Oczywiście, że na półce z poezją mam tom poezji Władysława Broniewskiego. Pomniki zwalają, a jego poezja pozostanie na zawsze w Polakach i w literaturze światowej. I jest to taka poezja, że zawsze kogoś zainspiruje do walki ze złem w człowieku i na jej podstawie będzie chciał zniszczyć to zło i zbudować człowieka na nowo w uczącego się, twórczego i wrażliwego. Ci, którzy zwalili pomniki radzieckich poległych w Polsce partyzantów, to potem spaliliby wszystkie książki niewygodnych pisarzy i poetów - Miłosza, Szymborskiej, Broniewskiego czy Olgi Tokarczuk. Im musimy powiedzieć słowa twarde partyzantów komunistycznych w Hiszpanii,czy zwolenników prezydenta Allende w Chile - no pasarn, nie przejdziecie i kardynałów polskich słowa - non posumus, nie pozwalamy. Rjadam daragije druzja und Proletariusze Wenceremos

297 748 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!