Menu
Gildia Pióra na Patronite

Cykl: [Rozwój ewentualny] - wydanie pierwsze poprawione.

Ostatnio poruszaliśmy z kolegą kwestię rozwoju (w pseudo rozumieniu zdecydowanie, 0->mężczyzny), podczas której natrafiłem na ciekawy mechanizm wzrastania duchowego mężczyzn. Dawno dawno temu, za siedm... (wiadomo gdzie) , żyli sobie mężczyźni: założyciele rodziny, co teraz gorsza podtrzymywania tradycji, ciężko pracowici, dezerterzy lepszych tych naszych czasów. - Ale to nie teraz, czyli: ciężko pracujący, pijący i prowadzący tryb macho facetów. Zupa była za słona, bo taka właśnie była, facet naginał cały czas, w pocie czoła robota szła, wracał do domu i jadł zupę za słono - niezapłaconą przecież. Tak było, ale to nie wina tych ich żon, przecież im się po prostu nie chciało więcej. Znaczy więcej się chciało, bo lepiej ugotować gar zupy pomidorowej, która smakuje jak polskie morze, dopóki jeszcze nie było za słone. Niż próbować postawić na piękno. A przecież kedyś to było.. pięknem było to, że baba znalazła chłopa. Teraz, to w drugą stronę poszło, przecież dzisiejsze dziewczyny(0->nienawistnej), przebierają jak chcą, szukając antyrodzinnego wszczepienia, po prostu żyć inaczej. A my mężczyźni musimy temu sprostać, chociaż to już nie zupa będzie za słona, ale słona będzie cena(abstrahując od zysku w jakimkolwiek znaczeniu woli własnej) za tę sól.

103 904 wyświetlenia
1596 tekstów
14 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!