Menu
Gildia Pióra na Patronite

Przerosło kabaret

fyrfle

fyrfle

O tym, że życie przerosło kabaret napisał już w roku 1984 Tadeusz Ross. Od tamtego czasu życie nie odpuszcza. Coraz bardziej, coraz dosadniej przerasta kabaret. Polega to na tym, że na świat przychodzą coraz dziwniejsze kurioza ludzkie, powołujące do istnienia coraz śmieszniejsze frazy. Nam felietonistom przychodzi z nich kpić, drwić, ironizować, zżymać się sarkazmem, wyzłośliwiać. Tym razem może jednak inaczej zrobimy? Jak w "teksańskim", czyli piosence Hey. Niech się czytelnicy wykażą w komentarzach.

Proszę państwa, bo piszący ten felieton trochę już na tym śmiechu padole żyje, zwłaszcza, że żyje w Polsce, to siłą rzeczy te pokłady ironii, sarkazmu, kpiny, szyderstwa, złośliwości się po prostu wyczerpały. A jednak musi. Potem się dziwimy, że ludzie którzy wysłuchują takich fraz, to popadają w depresję i stanowiska pracy pustoszeją, a łóżek w szpitalach psychiatrycznych brakuje.

Piszącemu zatem przychodzi przerosnąć Salomona i z pustego wylać pomyje kpiny. W sumie też działanie to jest Chrystusowe, tylko, że on miał od czego zacząć. Na starcie miał dwa chleby i pięć ryb. Mogło to być w ilości odwrotnej.

W każdym razie było to tak: przyszedł biznesmen do urzędniczki i powiedział, że zależy mu na pracownikach.

297 711 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!