Menu
Gildia Pióra na Patronite

THE PLACE(recenzja filmu)

fyrfle

fyrfle

Kolejny film reżysera "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie" jest jeszcze bardziej genialny, doskonały i wybitny od dzieła sprzed roku, to po prostu kolejne jego arcydzieło tylko, że jeszcze lepsze, pozostawiające daleko daleko w tyle amerykańskie produkcyjki nominowane w tym roku do Oscarów. Zresztą recenzji z filmu, który wybrano najlepszym amerykańskim filmem zdecydowałem się nie pisać, bo ileż można oglądać w roli pokrzywdzonych gejów, kolorowych i wszelkich dziwaków. Ameryka jest inna , to niech sobie będzie, jak zresztą większość kinotwórców europejskich, dlatego ten film tak cudnie przemawia do mnie i mam nadzieje przemówi do ludzi zwykłych, codziennych.

Film jest podobny do słynnego amerykańskiego "Międzystanowa 60" , bodajże Mickey Rourke w roli głównej. Tam jak to u Amerykanów jest to film drogi, a Włosi akcję zamknęli w jednej restauracji, a mimo to film ogląda się z rozdziawioną gębą od początku do końca. Reżyser i scenarzysta filmu po prostu tak doskonale zna się na ludziach, że film to jak to się pisze - uczta dla duszy, dla umysłu. I pewnie jeszcze wielokrotnie do niego wrócę, bo to studium człowieczeństwa i tego co w nas jest anty człowieczeństwem.

Pan Tomasz Rojek - dominikanin, który prowadzi kinorekolekcje każdego roku w poście w Żywcu, powinien sobie ten film wziąć jak to piszą do serca i na bazie niego przeprowadzić kolejne, bo jest on pełen symboli i pełen chrześcijaństwa oraz w ogóle religii, no i pytań o człowieka wobec wyroków losu i chcącego nim manipulować zła.

Myślę , że główny bohater filmu - szafarz szatańskich pomysłów na ludzkie fałszywe potrzeby, to może być symbol zła czy diabła, ale także człowieka i władzy jaka jest mu dana i mówi jego postać o tym, że łatwo się szafuje cudzym losem, gdy nasza chata skraja i możemy bawić się w Boga, bo po prostu możemy, bo kto nam zabroni. No właśnie, odszedł wczoraj człowiek wyrocznia pan Hawking - bożyszcz, bóstwo, adresat uwielbień wszelkich maluczkich, a tworzących panteony i pomniki, a przecież prawda o takich naukowcach jest taka, że grzebali w nie wiadomo czy istniejących czarnych dziurach, a lekarstwa na katar nie ma.

Tymczasem scenarzyści i reżyser dają nam w tym filmie współczesnego człowieka na tacy i to co faktycznie nim targa i powoduje, że nie umie w swoim życiu odnaleźć to co jest najważniejsze, a najważniejsza zawsze jest miłość kobiety do mężczyzny i mężczyzny do kobiety, bo to oni tworzą człowieka i innego prawdziwego scenariusza dla ludzkości nie ma.

Można próbować zastąpić rodzinę karierą , marzeniami, celami, znikającymi wciąż punktami, mirażami wartości, hierarchią , lecz zawsze wrócimy do niej i jej nie łatwych spraw, bo tylko ona jest sensem człowiek w relacji kobieta - mężczyzna. To sens podstawowy i fundamentalny. Nie można nawet próbować go zastąpić czym innym, bo to nie jest tak, że człowiek jest powołany do jakiejś samotności i nawet jak obudujemy ją pięknymi nazwami jak sakrament, służba czy jeszcze jakieś dziwne słowo, to zawsze jest to fałsz. Film boli sługusów pieniądza i władzy, ale ma boleć i jest nadzieją człowiekowi.

Scenarzyści rozstrzeliwują religię i kościół postacią zakonnicy, która przedkłada Boga nad miłość do człowieka, a przecież nie ma innej drogi do Boga jak przez człowieka. Zakonnica dla miłości Boga decyduje się na wszystkie możliwe bezeceństwa i odrzuca miłość, macierzyństwo, a zrobi wszystko żeby żyć iluzją Boga. Zresztą myślę, że ona jest metaforą współczesnych kościołów, które utraciły kontakt z człowiekiem i faktycznie ich Bogiem jest chciwość i potrzeba chwili, co sprowadza się do władzy i kretyńskich pomysłów na szukanie dróg do Boga jak na przykład tutaj w Beskidach nocne ekstremalne drogi krzyżowe, które w kilometrach liczą ponad pięćdziesiąt kilometrów. Debilum dyrdum po prostu, oto do czego ludzkość sprowadziła wiarę i faktyczny przekaz Biblii i Nowego Testamentu.

Scenariusz mówi o tym, że nie umiemy wychwycić to co jest najważniejsze w życiu i odrzucamy miłość, a wybieramy piękno zewnętrzne, mówi też o tym, że kierujemy się swoimi egoizmami i nie umiemy wybierać dobra ogółu ludzkości. Jeszcze jest o tym, że wciąż pragniemy więcej i więcej, nie wystarcza nam miłość drogiej osoby, ale chcemy być podziwiani, chcemy ratować świat, a tymczasem życie jest proste - Wisły kijem nie zwrócisz, ale możesz w niej popływać, połowić ryby, przyjrzeć się pięknu jej nurtu, odpocząć nad jej brzegiem w letnim czy wiosennym słońcu.

W kilku rolach aktorskich zawarli scenarzyści i reżyser jak prostym jest człowieczeństwo, jak prosta jest miłość, ale jak bardzo sobie skomplikowaliśmy świat i swoje życie pieniądzem, uleganiem namiętnościom, władzą, możliwością manipulowania czyli kłamstwem i podatnością na manipulacje, czyli uleganiu podszeptom , że jest coś ważniejszego niż żona, niż mąż, niż praca, uczciwa praca, praca na swoim miejscu w zakresie posiadanych umiejętności, że najpierw jest człowiek, a Bog, to jest dla dobra człowieka, a nie odwrotnie, że bohaterstwo nie zastąpi uczciwego codziennego życia, że chwilowe korzyści ostatecznie, jeśli nie wynikają z uczciwości, to przynoszą wszelką tragedię ze śmiercią włącznie.

No i jest tam coś dla zwolenników doszukiwania się aniołów i diabłów w życiu człowieka, a więc jeszcze raz napiszę o bezimiennym szafarzu szatańskich pomysłów na osiągnięcie egoistycznych celów i na Angelę - piękną choć czarnowłosą barmankę, która zamiast skrzydeł ma to co powinna mieć kobieta , a więc cierpliwość, uśmiech i wzbierające do lotu jakim jest miłość kobiety i mężczyzny...piersi.

Dużą rolę odgrywa muzyka w filmie, która podkreśla i kończy poszczególne akty, a piosenki są tak dobrane by ilustrowały walczące o siebie człowieczeństwo, które musi bronić się przed zalewem ideologii, które mają zastąpić człowieczą ugruntowaną już normalność.

Genialny film, zapraszam do kin czy komputerów! A potem żyjcie jak człowiekowi przystało, trzymając głowę w teraz wiosną w kwiatach jabłoni, a nie w wyimaginowanych chmurach, bo w chmurach nigdy nie będziecie. Potem mądrze stąpajcie po ziemi, a nie w gwiazdach, bo was tam faktycznie nigdy za życia ziemskiego nie będzie. Nie słuchajcie szalonych naukowców i teologów.

297 589 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • 15 March 2018, 11:28

    wpisuję na listę do obejrzenia :-)