Menu
Gildia Pióra na Patronite

O Bogu, którego nie ma, kiedy jest.

kamechamecha

kamechamecha

Dla mnie religie świata, to zbiór praw i kodeksów, które są symbolami i drogowskazami tego, by żyć względnie dobrze samemu ze sobą jak i innymi. Były najlepszym sposobem na dotarcie do ludzi, którzy nie czytali, nie pisali, oglądali jedynie obrazki i mogli słuchać tego co mówili inni. Ludzie od zawsze czują potrzebę, by w coś wierzyć. Bo mimo wszystko wygodniej jest przerzucić odpowiedzialność za pecha i nieszczęście na boga. Jeśli będziemy żyli wg prawa moralnego czy tam naturalnego to nie będziemy grzeszyć. Bóg istnieje. Jako absolut, jako siła najwyższa, jako taka ostatnia instancja. Ale nie istnieje pod żadną z postaci, w których ludzie go znają. Żadna religia nie oddaje boga. Każda za to odzwierciedla różnice kulturowe i uwypukla to, że powstała właśnie tam a nie gdzieś indziej. Bo chrześcijaństwa nie ma w Azji. Dlaczego? Nie dlatego, że przyjęło się w europie a tam jakoś nie doszło. Nie ma go w azji, bo to nie te kręgi kulturowe. Ta religia tam po prostu nie pasuje. Bo mówi o innych wartościach moralnych, o innym stylu życia niż ten, który tam obowiązuje. W każdej religii na pewno jest sporo prawdy i mądrości. Biblia to nie głupia książka, ale jest zbiorem symboli i porad, lecz nie biografią. Ksiądz od czasu do czasu na ambonie też powie coś mądrego.
Trzeba znaleźć złoty środek.
Jeśli jesteśmy wystarczająco silni, żeby wierzyć w siebie lub w coś innego - nie musimy się bać swoich religijnych wątpliwości. Bo człowiek musi w coś wierzyć. Ja wierzę w siebie. wiem, że to co dobre mnie spotyka, to moja zasługa, to co złe co mnie spotyka wynika z mojego błędu.
Wierzmy sobie lub nie, ale żyjmy dobrze.
~Gocell

3388 wyświetleń
54 teksty
1 obserwujący
  • jgw

    3 June 2013, 13:48

    Prawdziwe i mądre :) Mam podobny pogląd na tę kwestię :)

  • kamechamecha

    2 June 2013, 15:03

    Dokładnie. Dla ludzi wierzących religia (nie ważne która) jest antidotum na wszystkie problemy.
    A niewierzący problemy rozwiązują sami. :)

  • scorpion

    2 June 2013, 13:46

    Hmm... Zawsze miałem za śmieszne fakt, że bycie dobrym nie wystarczy. Że trzeba wierzyć w Boga, bo inaczej raj nas ominie. Możesz być zły, ale wierz w Boga, to trafisz do raju ;] To jakaś kompletna bzdura. To zaważyło bardzo mocno na mojej wierze. Poza tym... Co czyni akurat chrześcijaństwo tą właściwą religią? Jezus? Biblia? Każda religia ma jakichś bohaterów. Mohamed, Budda i wielu, wielu innych. Żyjemy w czasach, w których nie potrzebujemy głupiej religii, aby być dobrym. Ale jeśli ktoś wierzy ,to nie mam nic przeciwko. Gorzej jeśli ja nie wierzę i ktoś mi ma to za złe... Jasnym jest, że religia pomogła panować na motłochem. To jest właśnie złoty środek, którego szukasz :) W religii w sumie nie ma nic złego, poza jej bezcelowością. Bo można być dobrym wewnętrznie i to jest dużo bardziej wartościowe. Trudny tekst i można by tutaj pisać i pisać...

  • kamechamecha

    30 May 2013, 16:02

    Istnieje jako rzecz lub siła ostateczna. Jest tym "czymś" co kończy nasze żywota i w zależności od tego jaką wiarę przyjmujemy zakończeniem naszego ziemskiego życia.

  • blinek

    30 May 2013, 14:02

    Bóg istnieje. Jako absolut, jako siła najwyższa, jako taka ostatnia instancja. Ale nie istnieje pod żadną z postaci, w których ludzie go znają. Żadna religia nie oddaje boga.
    Dlaczego tak uważasz? To pod jaką postacią istnieje Bóg?
    blinek

  • czarna mamba

    29 May 2013, 16:32