Menu
Gildia Pióra na Patronite

Mam natchnienie na poezję.

Arisa

Arisa

Czasem to niemal fizycznie bolesne, gdy piękno - wartość jakaś dostrzeżona świata - kłębiące się skumulowane pod czaszką szuka ujścia, a do żadnej części ciała nie płyną impulsy elektryczne; kończyny trwają bezwładne lub bezładnie próbują się poruszać, pragnąc pokazać gestem to wszystko, co alfabetem morse'a wybija aktualnie serce. Natchnienie rozsadza jestestwo, czyni z istotki żyjącej - konkretną istotę, nadaje świadomość istnienia i chęć istnienia, nadaje sens działaniom i upływowi czasu, tak tego, co już minął, jak i tego, co dopiero nadejdzie; lecz tłucze się rozpaczliwie po ścianach umysłu, których nie potrafi sforsować. Gdyby tylko w słowach chociaż, w dwuwymiarze ciągów liter, udało mu się przecisnąć!
Z włączonym długopisem w dłoni nad kartką czekamy. I nic się nie dzieje. Nic się nie wylewa. Stopy na ziemi. Nogi nie biegną, ani nie tańczą. Gitara w dłoni. Głos milczy. Pędzel namoczony w farbie, drży nad paletą. Kartka wciąż biała.
[...]
Wyciśnięte z głębi piękno na wieczność zamykamy w szufladzie.

12 129 wyświetleń
229 tekstów
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!