Menu
Gildia Pióra na Patronite

MAMA MIA 2(recenzja filmu)

fyrfle

fyrfle

Carpe diem, czyli chwytaj dzień, o tym jest ten, co najmniej wspaniały film, więc skoro jesteś kobieto na studiach, jeśli jesteś dziewczyno na wakacjach, jak skończyłaś edukację panienko, to wybierz się chociaż w podróż po Europie i oddawaj pięknie radośnie swoje ciało, chociaż trzem cudzoziemcom jednej doby - smakuj po prostu życie, dając smakować je poprzez smakowanie siebie, a jak oni dając ci swoje wnętrze, dają ci jeszcze nowe życie, to tym bardziej potem życie twoje i twojego dziecka jest intrygujące, bo ojców ma kilku, a więc większe możliwości są piękniejsze, ot choćby w kolejne podróże po starym choćby kontynencie. Pamiętaj kobieto - dziewczyno, lepiej być ochoczą i chętną, niż dziewiczą i mętną. Powyższy fragment akapitu tyczy się oczywiście też mężczyzn, czyli tutaj po Beskidzie Żywieckim krąży taka anegdota, że pewien chłop w pewnej wsi wracał nad ranem z imprezy sylwestrowej i odwiedzał swoje dziewczyny, a one potem urodziły mu trzech synów, a więc można i w Polsce. O tym ten radosny film jest, a więc chwytajcie okazje, miejcie cały czas zapalone lampy i oliwę w nich, czyli bądźcie całą dobę oblubienicami i oblubieńcami - piękne zaprawdę powiadam przesłanie, ale oczywiście tylko do ślubnego kobierca.

Tak jak w przypadku ostatniego filmu Emira Kusturicy, tak i w przypadku drugiej części filmu Mama Mia są to po prostu cudowne fajerwerki na cześć życia, aby brać je pełnymi garściami, cieszyć się nim wszystkimi możliwościami jakie dają ciało i duch człowieczy oraz nasza ziemia. Uważam, że konwencja filmu, a więc musical, komedia i obyczaj pozwalają w pełni pokazać piękno człowieczego losu i autorom obrazu udaje się to rewelacyjnie, film jest po prostu cudownością dla oczu, słuchu i wyobraźni. Kapitalnie przeplatające się miłość, zaduma, żałoba, macierzyństwo, piękno, wzruszenia i śmiech i to wszystko narasta by wystrzelić jakby wiwatem armatnim na końcu filmu. Coś wspaniałego po prostu, ze nie dziwiłem się, że obok mnie kobiety szlochały jak bobry czy może bóbrki.

No dobrze, film, to oczywiście najsamprzód i zdecydowanie wpierwej i cały czas muzyka oraz słowa zespołu ABBA. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że muzyka jest przewspaniałą i cudowną, że chce się tańczyć na sali kinowej, a ich aranżacje, melodyjność są po prostu genialne. Kiedyś czytałem polskie gazety muzyczne i tam przeważnie okrutnie deprecjonowano utwory szwedzkiego kwartetu, a przecież słowa tych piosenek są doskonałe, tak bardzo życiowe i oddające losy oraz pragnienia kobiet i mężczyzn, i zdecydowanie napiszę, że mają swoją głębię i dramaturgię. Warto ten film obejrzeć gdzieś w jakimś kinie, w którym jest znakomite nagłośnienie, bo jednak to nasze kino studyjne ma sprzęt pozostawiający wiele do życzenia. Myślę, że kapitalnie się go będzie oglądało na kinie porządnym domowym, a zwłaszcza i prieżdie wsiewo słuchało, warto będzie więc kupić w przyszłości porządne oryginalne DVD z filmem lub chociaż ścieżkę dźwiękową.

Jest muzyka, są piosenki, jest musical, a więc jest też taniec, a wraz z nim niesamowita choreografia i cudne sceny tańczone i grane przez aktorów i jeszcze zaśpiewane - normalnie majstersztyk i uczta dla oczu, bo jak jest to wsio o czym ja pisałem, to są oczywiście wspaniałe kostiumy, które jak i wiele spraw w tym filmie będą kandydowały do Oscarów i słusznie, ale oczywiście nie przebiją naszej Zimnej Wojny, choć jest tutaj bardzo bardzo kolorowo i jest scenariusz i słowa wypowiedziane do nas muzyką. Kostiumy są zapierające dech w krtani. Przeżywamy eksplozję barw i to barw heteroseksualności!!!

Osobnym rozdziałem są zdjęcia, które oczywiście upiękniają całość stworzonego dzieła. Mnie najbardziej zachwyciły te noce greckie, morze lśniące światłem gwiazd i miliardy gwiazd obficie zawieszonych na firmamencie wszechświata, będące jakby fajerwerkami na cześć intensywnej miłości ludzi dziejącej się na greckiej wyspie, ano tak się poczyna dziecko z trzema międzynarodowymi ojcami i o to przecież chodzi w życiu kobiety, bo jak nie o to, to wszyscy wiemy, że o nic w takim razie w tym życiu nie idzie. Urocze są greckie wyspy, cudne są krajobrazy, a autorowi zdjęć udało się widzów na pewno zarazić Grecją, jestem o tym przekonany. Jego zdjęcia to wielki wielki hołd dla cudowności przyrody i natury Grecji.

Obsada aktorska jest w filmie też zapierająca dech w piersiach i otrzymujemy koncert gry aktorskiej najlepszych aktorów z Europy i Hollywood, po prostu palce lizać, miód malina i widać, że złoty róg obfitości nie trafił w ręce chamów, a artystów, wręcz geniuszy kina, a jak się spotka w jednym miejscu złoto z brylantami, to muszą świecić, iskrzyć i wzruszać, i tak się stało w tym filmie - finalny efekt jest bombastyczny. Po mojemu wyszło arcydzieło.

Specjalny akapit poświęcę udziałowi Cher w tym filmie. Jest wielką aktorką i genialną piosenkarką, po prostu tryumfowała w tym filmie i wyczuł to scenarzysta, który pozwolił lśnić jej talentowi, osobowości i geniuszowi na koniec filmu, choć niestety w piosnkach akurat ABBY, to ona nie mogła pokazać swoich możliwości wokalnych.

Oczywiście wisienką na całym tym przesmacznym torcie była rola Meryl Streep, której bardzo pasują piosenki Szwedów i znakomicie sobie w nich radzi, jak i aktorka grająca podwójną rolę główną. Wspomnę jeszcze, bo wspomina się z ogromną przyjemnością i radością role Brosnana, Firtha i Skarskarda oraz aktorów i aktorki grających ich bohaterów w młodości.

Moje panie napiszę tylko - Andy Garcia i naprawdę powinnyście zobaczyć koniecznie ten film.

Widziałem też Szweda z Abby w scenie paryskiej!

Potężne widowisko filmowe,, multimedialne, muzyczne, taneczne i niesamowity spektakl wczoraj widzieliśmy, że raczej na pewno pójdziemy jeszcze raz do kina. Wiwat jakby salwy armatnie na cześć człowieczeństwa, życia w radości i dążeniu do szczęścia.

Żeby ludzie chwytali swoje dni.

Mama Mia Here We go Again

Produkcja USA 2018

Reżyseria i scenariusz Ol Parker

Muzyka: ABBA

Grają: Cher, Meryl Streep, Julie Walters, Christine Baranski, Pierce Brosnan, Stellan Skarsgard, Colin Firtch, Andy Garcia.

297 711 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • fyrfle

    2 September 2018, 19:57

    Jutro tą recenzję uzupełnie, bo mi się jeszcze cosik nasunęło...

  • fyrfle

    2 September 2018, 19:56

    No ścieżka rewelacyjna, kiedyś se kupie, ale na razie 49,99 nie dam. :) :)

  • 2 September 2018, 18:44

    A czy ja narzekam? Pisz, jest co poczytać. :)
    A film wart obejrzenia, z naciskiem na ścieżkę dźwiękową.
    Miłego wieczoru. :))

  • fyrfle

    2 September 2018, 15:34

    :) :) :), a czy ja komu bronię pisać, wręcz czekam na teksty.

  • 2 September 2018, 15:02

    To nie jest film, na który mężczyzna powinien się wybierać samotnie... choć z pewnością nawet totalny brzydal wyhaczy tu jakąś wzruszoną Niewiastę. (argument dla samotnych panów) :D
    Ogólnie nie przepadam za takimi filmami, ale byłem w te wakacje w Grecji, a muzyka, szczególnie panie brzmią wyjątkowo.
    Świetna rozrywka w miłym, damskim towarzystwie.
    Pozdrawiam. :))

    PS. Mirek - dominator cytatów. :D

  • fyrfle

    28 August 2018, 15:24

    No bo to jest film, żeby się oderwać. Pozdrawiam.

  • scorpion

    28 August 2018, 08:43

    Może kiedyś obejrzę, nie moje jednak klimaty. Ale czasem warto się oderwać

  • fyrfle

    28 August 2018, 08:41

    Oczywiście napisałem przekornie i z mocnym przymrużeniem oka i takim zresztą jest ten film, ale na wakacje rozrywka to przednia i szacunek mój dla twórców szczery i podziw, bo to tak zwana mega produkcja, która po prostu cieszy zmysły.

  • scorpion

    28 August 2018, 07:10

    Że Tobie się chce pisać o tym filmie i to aż tyle... :) Nie wiem, nie oglądałem. Tematyka wyzwolonej kobiety jest na pewno ciekawa, choć wielu przysparza o wymioty.