Księżyc
Wślizgnął się srebrną
Nicią do jej sypialni
Była pełnia, więc świecił
Najjaśniej!
Omiótł ją blaskiem
Rozebrał z niebieskiej
Koszulki
Spłynął na nią srebrem
Oniemiała leżała bez ruchu
On delikatny i nieśpieszny
Ona całe w perłowej poświacie
Pieścił i głaskał czule
Muskając tylko błyskiem
Aż zamknął w srebrnym
Uścisku
Otulił ciemną niebieskością
Księżycowej nocy
A świtem powierzył ją
Promieniom słońca...
Autor
18 842 wyświetlenia
159 tekstów
4 obserwujących