Menu
Gildia Pióra na Patronite

Niedzielnego Poranka we Wrześniu

Wirujemy w kochaniu przepięknym
Mieszamy się z rozbudzonego poranka żywotnością
Nasze głosy śpiewają sobie wzajemnie
Zachwyt radości kochania
Rozkoszy istnienia
Splatają się z wesołym świegotem ptaków
I cichnącym już szumem ulewy
Drżączkę rumianych ciał spowiła jasność dnia
I zieleń patrzących na nas gałęzi świerķów
Łakomie że aż puściły żywicę kleistą
Ciepła wilgoć naszych wnętrz
Łączy się przez okno
Z gęstością pierwszej jesiennej mgły
Osiada w szklistość parującej rosy
Złowionej w koronkę babiego lata
I tak zapach naszej miłości
Zwyciężył żywiczne zdroje świerkowych szyszek

Taaaa
Uwielbiam mojego wnętrza
W twoich pieszczących dłoniach
Zawładającego całością kubatury
Pomarańczowego pokoju
Azylu miłosnej rozkoszy
W możliwości wciąż rozkwitającego ogrodu

27.09.2017r.Katowice

297 589 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!