Pola marzeń
Wielcy stworzyli
Swoje posągi z brązu
A przecież nie bardziej
Zasługują na Słońce niż ja
Dlatego buduję wzgórza
Na które być może
Cię kiedyś zabiorę
Spakuję ze sobą miłość
Wprowadzę ją do Twoich żył
Czy zostaniesz ze mną?
Nie chcę wiedzieć na ile
Miłość nie zna czasu
Więc jeśli pójdziesz
Ukryję Cię za tymi wzgórzami
I zostaniesz tam na zawsze
Milczący, ale mówiący
Dla mnie w pamięci
I być może kiedyś utonę
W ruchomych piaskach wspomnień
Ale już mogę obiecać na to pole
Że nigdy nie zapomnę
Popatrz na mijający nas wiatr
Nie widzisz, ale czujesz
Jak w biegu targa włosy
I jak cicho mogę Cię kochać
Nie musisz mówić, że złamiesz mi serce
Że nie pasujemy do siebie
Krople rzeki nie pytają morza
O to czy mogą do niego przynależeć
Więc zapamiętaj mnie
Kłamiącą prawdą o wielkich wzgórzach
O postaciach z brązu
O Słońcu, które należy do mnie
Opowiadającą o parze
Która kiedyś przemierzała złote pola marzeń