Wena zakwita, nieoczekiwanie. Płatki mądrości, gubi nie poznane. Nigdy nie zamiera, jest blizną na wieki. Niepotrzebne skreślić, to nie słowa poety. A z racji, że umarłaś, śmiercią opętana. Nie powiem do widzenia, to lekka przesada. Poczekam, aż ponownie rozkwitnie Twa nadzieja. Bo może Ty umarłaś, lecz na pewno nie Twa Wena...