wedrzyj się we mnie pomimo drzwi zamkniętych.
wejdź. rzuć na wieszak niepewności resztki zwątpienia.przeszyj mnie gorącym spojrzeniem.zmąć ciemność urywanym oddechem
spraw, bym zapragnęła... - jak zawsze.
a później zdejmij ze mnie ciężar dnia wczorajszego i patrząc, jak powoli zsuwa się po bladych ramionachpozwól mu opaść na trzeszczącą podłogęwokół zziębniętych stóp.
ogrzej mnie pocałunkiem.niech rozpuszczę się w tobie bez końcai zmęczona zasnę
a drzwi zostawię dla ciebie - otwarte.
Angelek
Autor
27 January 2013, 16:08
Delikatny, subtelny a jak potrafi poruszyć wyobraźnią!