Cóż to by było
Twój dotyk wciąż w mej pamięci,
Niczym ukojenie dla ran podświadomości.
Choć tego nieświadomi,
Jak niewidomi po omacku
Szukamy siebie nawzajem.
Cóż by to było,
Gdyby zamiast wspominać i marzyć
Zaryzykowalibyśmy, aby się skazić
Miłością, oczywiście
Czym, że innym?
Grzechami, wrogością?
Nie ufam Twoim błękitnym oczom
I Twoje wymówki wstrętne..
Trudne słowa przed nami.
Żegnać się nie potrafimy,
To chociaż spotkamy się nocą.
10 914 wyświetleń
136 tekstów
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!