sumienne embargo nie może wejść w niepamięć ostatek cierpki w swojej słodyczy dopada spragnione usta zwój wypalonych marzeń rozsadza zimnokrwistą głowę nozdrza tkliwe tropią w chmurach ciepłą woń przyległą a jednak niedosiężną w uszach sekretnie płynie melodia niedoszłego snu kibić rozpychają urodziwe kwiaty tak bardzo stęsknione łakomego dotyku kłucie w lewej piersi ostre prawdziwie boli chwil cała nieskończoność a to wszystko w każdej z nich