Słodkie usta – gorące pocałunki Pod osłoną nocy ciemną Nie potrzeba słów są zbyteczne Wszystko mówi cisza Spojrzenie prosto w oczy sobie Czuły dotyk na dnie serc Szczere pragnienia myśl oplotła Prądy dreszczu penetrują Na wskroś bliskość nagości ciał Pewność uczuć czuć i widać Nie ma fałszu ani kłamstwa Strach ustąpił i samotność Nie ma wstydu – zaufanie W pełnej krasie – całkowite oddanie się Bez poczucia wyrzutów sumienia Po nocach miłość ciągle się śni Żar języków z warg paruje Silne żądze pieszczą zmysłów namiętności Nagle koniec – chce się krzyczeć Nie odchodź! Znów wstaje - nowy dzień Robi się bardzo smutno…