Przenikliwość pożądana
Schowani pod słońca nocnym odbiciem
chłonąc nawzajem księżycowe oblicza
ja gładzić będę skrzydła motyli
ty niebo twarzy ku mnie pochylisz
Zamknięci w kapsule odcodziennienia
przed losem chronieni przeźroczem cienia
ja będę pragnień rozgryzał brzoskwinie
ty moje w echo zamienisz imię.
wiesz?
ja też
zaraz się stanie
nasze przenikanie
Autor
5663 wyświetlenia
72 teksty
14 obserwujących
Dodaj odpowiedź