Rozbłysły błyskawice na niebie, śpiący rycerz odsłonił swą twarz. Ty kochana w płatkach róż zanurzona leżysz wśród łąk i dzikich traw.
Przy Tobie staję nagi jakim stworzył mnie Bóg, i wchodzę w ogrody lawendowych pól. Wiatr smaga nasze ciała porywa włosów woń zatraceni w sobie, "Cichych" westchnień toń.
Odsłaniasz siebie, myślami dotykam nieba, wiem czego w życiu pragnę, kogo mi potrzeba...
No cóż inteligentna inaczej dziękujemy za wszystkie opinie. Daj odpocząć szarym bo nie jest ich za dużo i nie ma co ryzykować przepalenia kolejnej zworki !