Przytulasz się do mnie spontanicznie znienacka Muskasz w ucho które popadnie pieścisz i wtedy...
Kiedy się nie spodziewam gdy proszę o więcej Ciebie już nie ma blisko i znów czekam kiedy...
Cię najdzie to samo Pragnąć nie jest wcale podłostką Nie czytasz nic w moich myślach
A mi ciągle mało i mało nasycić się nie mogę i znów Cię wyglądam sama