Podczas make apu ( z przymrużeniem oka)
Przeobrażę się z pączka w kwiat.
Rozkwitnę raz na bardzo długo.
Kontur ust na kształt skrzydeł motyla.
Lekko odcisnę na szybie lustra.
Wpatrując się głęboko sobie w oczy.
Polot włosów na wietrze suszarki.
Głaszczę żarem powietrza twarzy skórę.
Szukam przyjemności w pieszczocie.
Wielkim pędzlem z czarnego włosa.
Nakładam puder na powab dekoltu.
Spryskuję się sprejem magnolii dyskretnie.
Chcę być pierwszym powiewem wiosny.
Naturalnym odzewem natury.
W przenośni i sensie dosłownym.
Chcę poczuć na całym ciele przedwiośnie.
Zakładam duże różowe okulary.
Karmin czółenek na obcasie.
Dodaje pewności i wartości kobiecie!
Pobudza nieograniczoną fantazję.
W środku metamorfoza nic nie zmienia.
Wciąż czekam na Ciebie taka sama.
Co skrycie niepozornie przyciąga.
Najbardziej działa na płeć przeciwną,
która niestety jest czasami wybredna.