Menu
Gildia Pióra na Patronite

Źródło

Pokonała tamę rzeka namiętna i w dolinie zajęła miejsce,
Patrzyli na tamę od dawna chciwym wzrokiem...
Nieufni z początku, brzegi wciąż rwące, zaczęli ufać jej więcej.
Patrzyli na rzekę jak na cud...
Dłonie łapczywie maczali i ciała, żywiła ich krystaliczna woda,
Wdychali woń rzeki jak powietrze...
Przez lata spragnieni, przez lata czekali, rzeka- to ich nagroda.
Czerpali z rzeki coraz więcej...
Rzeka jest ich, nurt jej i brzegi, rzeka miłosierna, cierpliwa,
Nie myśleli o górskim źródle...
Pod dostatkiem im wody,choć piją i czerpią to wciąż z nową siłą napływa.
Zapomnieli o czasach bez rzeki...
Przywykli do rzeki, wśród szumu leśnego patrzeć poczęli w różne strony,
Przestali dostrzegać rzekę...
Ujrzeli dwa cudne, bajeczne jeziora, od których ich dzielił stok stromy.
Rzeka patrzyła tęskno...
Ruszyli, pełni siły, nadziei, gotowi, by zgłębiać nieznane,
Górskie źródło zaczęło słabnąć...
Rzeka aż z żalu zaczęła wysychać, nurt jej i brzegi- zapomniane.
Wołała rzeka głuchych...
Pokonali stok, nie patrzyli w tył, a jeziora od siebie daleko,
Rzeka umierała powoli...
Rozstali się więc, przysięgając na Boga, że spotkają się jutro nad rzeką.
Kamienie utworzyły w górach tamę...
Jezioro ma smak ambrozji, zapach raju, lecz trzeba opuścić jezioro,
Tama zabiła rzekę...
Wracali osobno, do rzeki chcieli trafić lecz na próżno- błądzili wokoło.
Po rzece zostało suche koryto...
Dotarli do celu, nie istnieje już rzeka, nie istnieje ich wspólne źródło,
Gdyby tylko zburzyli tamę!
Ruszyli więc z powrotem w stronę jezior, szło im się ciężko i smutno.
Nie uratują już rzeki.
Nie wędrują już razem, już nic ich nie łączy, mają własne jeziora,
nie będą już nigdy tacy, jacy byli, nie będzie też rzeki- zmora!
Nie mają już rzeki, nie mają już siebie, nie dla nich zapach lasu.
Bowiem tylko rzeka płynąć mogła wiecznie, jeziora uschną z upływem czasu.
Bo rzeka ich mogła być nieśmiertelną, chronić Ją mieli wspólną siłą!
Zapomnieli, by chronić, zapomnieli, by czcić, zapomnienie ich rzekę zabiło.

80 wyświetleń
1 tekst
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!