Patrzysz na mnie, Ale tak jakby niedokładnie. Mówisz coś, Słyszę jedynie pomrukiwania i niechęć. Wszczynasz dyskusję i zaczynasz działać, Nie kończąc.
Otarłeś się biodrem o mój pośladek, Dotknąłeś moją talię nieraz, W osobowość jednak nie zajrzałeś, Rozmawiać szczerze nie chciałeś. Pijany do niczego mi ty tu, Wynoś się, uciekaj stąd!
Nie zrozum mnie źle, Pragnę cię, Tyle, że Nie w takim stanie.