Menu
Gildia Pióra na Patronite

Trzepot Skrzydeł

Mów do mnie czule szeptem, nie chce słyszeć już tej ciszy.

Potem nie mów już nic więcej posłuchajmy własnych myśli.

Słowa staną się już echem, powędrują pomiędzy góry skaliste.

Chcę napawać się oddechem, na raz stracić własne zmysły.

By pragnienia gdzieś nam prysły, marazm wykradł je do cnót.

Zbyt mały kęs zabrałem,
usilnie opanować głód.

Chcieliśmy doznań słodkich jak miód po eter sięgać opuszkami palców.

W połączonym spojrzeniu
delikatna woń spiesznego oddechu

Byłoby dla nas pechem ocucić jasność widzenia.

Więc trwajmy w tym transie.

Zamknięte oczy serce na dłoni
bez zawahania to nam przystoi.

Prawie przedsmak nieba
jeden krok po kroku do Eden.

Tak siebie głodni nocą jak nigdy dotąd
trzepoczemy anielskimi skrzydłami.

17 078 wyświetleń
190 tekstów
11 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!