ledwie szatą osłoniętą adorujesz swoim wzrokiem z zawstydzenia jestem spięta nie chciej poznać myśli moich
twoje oczy świecą blaskiem zapomnianej już miłości dziś nie uda nam się zasnąć wybiegniemy do przyszłości
otul mnie swoim ramieniem niczym szalem z miękkich piór a odpowiem ci westchnieniem podam słodycz swoich ust
przeglądam się w ciemnych oczach to najlepsze moje lustro przykryj obraz rzęs firanką nim zastanie nas tu jutro
na nagim ramieniu motyl przysiadł i przyniósł marzenia to nie są wydarzeń sploty tak się teraźniejszość spełnia
I ja mam zasnąć dzisiaj ? :)
Ups ... to tak niechcący ;)
Kobiety zawsze, niechcący :)
A motyle latają :)
... cudo erotyk... i tam by go przeniósł... nie ma się czego wstydzić...
😉
:) ... mówisz -masz - dzięki za podpowiedź - uściski :)
I ja mam zasnąć dzisiaj ? :)
Ups ... to tak niechcący ;)
Kobiety zawsze, niechcący :)
A motyle latają :)
... cudo erotyk... i tam by go przeniósł... nie ma się czego wstydzić...
😉
:) ... mówisz -masz - dzięki za podpowiedź - uściski :)