***
Kochanie, przepływasz przez miasto jak mgła
scalasz się ze świtem
dzięki Tobie to właśnie ja
jak kropla na łące zachwycam
Osłaniam się pyłem zgniłych świerszczy do snu
i rozpościeram swą aurę
byś to właśnie Ty
odnalazł mnie, wybudził ze strachu
Latam w przestrzeni i krzyczę że tu Cię ma
widzą a nie słyszą?
to komedia niemego bólu
Kołdrą przykrywam zasady
odkładam na margines cały znój
jak to jest byś oszukanym
pogrubionych myśli rój- chcę się zapomnieć
i umrzeć w Twojej miłości
Już dziś będziemy mknąć poprzez aurę naszej wielkości
Autor
5143 wyświetlenia
56 tekstów
1 obserwujący