językiem wyrzeźbię ślad na Twoim ciele w umyśle pozostawię po sobie burzę
muśnięciem motyla rozpalę Ci pamięć i nie wyrzucisz mnie do końca życia
nie wymażesz mnie ze Swojego serca ani nie wymieciesz z duszy labiryntu
ilekroć zamruczy tembr mojego głosu zadrżysz z szaleństwa i miłości
jak poczujesz zapach z bliskością w pobliżu pościeli