Kolejny dziwny Erotyk
Dobry wieczór,
śniłeś mi się dzisiaj,
oj śniłeś
Tak cichym westchnieniem zawołał
uśpione z pozoru pragnienia
wrzące potoki słów mych ukoił
jednym pocałunkiem zapomnienia
Idealne ramiona, idealnie różni
nie do pary i nie para, para bucha
świat nie znosi głośnej próżni
dzisiaj szeptał nam do ucha
I w pogoni za rozsądkiem
tak łapczywie łapiąc szczęście
porażeni starym wątkiem
krótką chwilę przed odejściem:
W idealne ramiona nienagannie wtulona
wpadła kula namiętności, wielka, rozżarzona
jeszcze nigdy tak ciepłe nie były jego dłonie
jeszcze nigdy tak prędki nie był żaden człowiek
Roztargnieni, nieomylni, pełni własnych uśmiechów
zaplątani w nierówne tempo cichych oddechów
wpatrzeni w żar dotyku, w bezsensowność chwili
jak nigdy chciwi, łapczywi, niecierpliwi...
Zgubiliśmy gdzieś w światła pełnym pokoju
steki słów niewypowiedzianych, pełnych niepokoju
odbyliśmy rozmowę najszczerszą z możliwych
w dłoniach tak chciwych, w uśmiechach prawdziwych
Dzień dobry,
czy śniłam?
czy wiele straciłam?
Twój uśmiech, Twoje ręce
o nic nie proszę więcej
bo chłodne jest dla mnie
najukochańsze serce