Chowam się przed zakamarkami własnej tożsamości to cienie przeszłości,mam dość ich pierwszoplanowości chce autentyczności, absolutności bez konieczności utraty wartości i tylko jakoś brak tu Ciebie brak mi bliskości, w poszukiwaniu miłości choć między nami zbyt wiele niejasności dziś zostały spojrzenia pełne złości, nikt nigdy nie sprawił mi tyle przykrości to jednak jakoś brak tu Twojej obecności brakuje mi Ciebie brak mi miłości co do tego nie mam wątpliwości ,
a jedyne co posiadam to objawy aspołeczności brak mi odporności i wciąż żyje w niepewności pamiętaj nigdy dość ostrożności pisze o dwulicowości kilku dziewczyn i kilku gości brak im adekwatności co do prawdomówności, ich osobowości wyznają dziwne nadwartości choć nie wspomnę o bezmyślności to ich widok wciąż przyprawia mnie o mdłości.