Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zegarek z kalendarzem

Był sztorm o jakich w tawernach się baje
kuter od dziobu po rufę pokryły wyniosłe fale
i wpadłem do morza - rybakom to się zdarza -
i topił się ze mną zegarek z kalendarzem.

Gdy już bezwolny spadałem w głębiny
oplotły mnie warkocze złotej meluzyny
całym gorącym ciałem oplotła
ustami pełnymi tchu przywarła
i w tym pocałunku życia z wolna
na powierzchnię spienioną parła i parła
rozgrzewając ciepłem piersi i ud.

Wreszcie słońce ujrzałem i siebie na plaży -
szczęściarz dziękujący Bogu, że stał się cud.
Rybakom to się zdarza, trzeba wierzyć im,
według zegarka mój ratunek trwał trzy dni.

Teraz buduję nową łódź
nie zapomnę o ratowniczce,
sam wyrzeźbię nowy dziób
każdy kształt wygładzę i złote warkocze.

11 806 wyświetleń
81 tekstów
4 obserwujących
  • misiek45

    19 December 2012, 19:36

    Bardzo ciekawa historyjka no i ta chęc powrotu w morskie głębiny...-pozdrawiam:)