17.08.12 (22:17)
Dawno w te progi nie zaglądałam. Pajęczyny, kurze. Fu, trzeba na nowo ruszyć.
Dużo się u mnie pozmieniało. Charakter, poglądy. I humor całkiem inny. Jestem na etapie zamulania, smucenia się. Często myślę, że życie jest bez sensu. No dobra, dosyć często. Zawsze tak twierdze, gdy czuje miękki grunt pod nogami. Bo rodzice robią mi awanturę o byle co, bo sąsiadka przeżywa menopauzę i krzyczy na mojego psa bo za głośno szczeka. No albo z mym lubym się pokłócę o jakąś pierdołę.
A tak się dzieje, bo mój zapał [...]
Twój wzrok
Gdzieś jest Twój wzrok, który mnie wciąż szuka. Wiem to. Oglądasz się za mną, długo, dopóki nie zniknę. Patrzysz na mnie ciekawie, badasz moje posunięcia. Nadal mnie szukasz prawda? Nawet jak mnie nie poznajesz, przypatrujesz się. Chcesz być pewny, że to ja, że znów mnie widzisz, że jestem jak zawsze. Nie robisz tego ukradkiem, subtelnie. Obłapiasz mnie wzrokiem, namiętnie wyrywasz detale, dopatrujesz się odpowiedzi, przeszywasz moje biedne oczy, które uciekają ku Tobie. Odwracasz się jeszcze na chwile. Upewniasz się, że nie zniknęłam, że właśnie idę tam, gdzie powinnam, że nadal działasz na mnie jak nikt inny. Triumfujesz. Jesteś pewien, że czekam.
Ludzie, którzy wiedzą.
Siedziałyśmy naprzeciw siebie w kuchni. Babcia, a raczej prababcia cięła nożem starą gazetę i składała z niej origami. Lubiłam się jej przyglądać. Od zawsze. Sposób w jaki poruszała dłońmi i jej uśmiech, gdy któreś z wnucząt, prawnucząt lub praprawnucząt znalazło się w pobliżu. Jej dłonie przeszły wiele, zbyt wiele jak na jedną osobę. Jej oczy widziały zbyt wiele nie tylko w czasie wojny. Jej uszy...myślę, że gdyby chodziło o mnie do końca życia słyszałabym świst bomby, która zabiła moją mamę.
Mimo [...]
Historia
Ile będzie warta moja historia,
zapiskiem myśli, zapisana w ludzkich głowach,
wspomnienia które mijają jak sekunda,
jak po strzale łuske gubisz,
tak zgienie prawda o mnie,
jak po strzale jest cisza,
tak po mnie zostanie chwila,
wspomnien i zadumy,
tak konczy sie kazda historia
slawnych czy zwyklych ludzi
my umieramy oni zapominaja ile bylismy warci!
Odsłona I
Podkład - http://www.youtube.com/watch?v=MGZTrE070tk
Osiemnastolatka miała w swojej kolekcji kilka rysunków, nieco podrasowanych jej wyobraźnią, które miały przedstawiać piękno parku z przeszłości, gdzie ławki osadzono między prętami oplecionymi przez pędy róż, wysepka na środku nie była jedynie siedliskiem kaczek, a po prawej stronie schodów stała niewielka altana, gdzie spotykały się coraz to nowe pokolenia zakochanych arystokratów. Oczyma wyobraźni widywała gipsowe kolumienki, smukły dach i trzy schodki, a w [...]
List do B.
Wygrałeś.
Kolejny raz udowodniłeś, że nie potrafię grać w tę grę, którą wymyśliłeś i której Jesteś samozwańczym mistrzem, choć tytuł chyba się należy. Udowodniłeś, że się w niej nie nadaję do niczego, nie umiem pojąć najprostszych zasad, chcąc grać po swojemu. Przegrywałem praktycznie każde rozdanie, nawet te najprostsze, bo... właśnie, dlaczego? Dlaczego nie próbowałeś mnie poduczyć, zacząć od początku, zamiast od razu rzucać na głęboką wodę i mierzenia się z mistrzem, z Tobą? Twórcą, który [...]
kolejny raz
Bezsilność... uczucie, które zwala z nóg i przytłacza swoim ciężarem tak, że aż niemal wyczuwalne są w ustach grudki ziemi. Przełykamy głośno i z bólem gorzki smak porażki, po czym wstajemy. Podnosimy się z mokrej, zimnej ziemi. Otrzepujemy resztki piachu z ubrań, przywdziewamy na siebie Dumę i idziemy dalej. Aż do kolejnego spotkania z naszym wrogiem...
Tato...
Wciąż pamiętam te wieczory kończące dni raz w miesiącu, kiedy tata wracał do domu z wypłatą. Siadaliśmy wtedy wszyscy przy stole i niczym Al z rodziny Bundych, rozdawał pieniądze: mamie na zakupy i rachunki, bratu jego wyprawowaną część, dla mnie na doładowanie do telefonu... Sam zostawał z kilkoma marnymi banknotami w dłoni i ze wzrokiem wlepionym w ich nominały. Patrząc na jego siwiejące włosy i ich zastraszającą rzadkość... na zniszczone, zrogowaciałe dłonie... na zmęczone oczy... na nieogolone policzki... na [...]
Nie ma Ciebie…
Beznadziejne uczucie, w tej pustce nawet skwar żarzącego się słońca i szkliste, bezchmurne niebo zdaje się być marnością. W ponurym usposobieniu kołyszę się a nicość wyłaniająca się zza moich pleców straszy mnie zakrywając mi oczy. Nie widzę nic, wzrok mój osierocony i tylko cisza ramieniem swym mnie oplata. Szukam gdzieś dłońmi znajomej delikatności, atłasu Twoich dłoni, na oślep, lecz w tej próżni tylko wiatr lekko przemyka przez moje palce.
Tak myślę ...
Mówisz, że prawdziwej milości nie ma?
Że nie warto sobie nią zawracać głowy?
A ja mimo to i tak w nią wierzę!
Nawet gdybym nigdy nie miała okazji jej doświadczyć!
Będę w nią wierzyć, nawet kiedy kolejny raz się na niej zawiodę!
,,Czas otworzy nam każde drzwi... ''
Najgorsze jest to,że starał się obarczyć mnie wina,nieznośne,rozwydrzone,zadufane w sobie dziecko...dodam,że za duże na takie zachowanie.Więc podjęłam decyzje już niezbędne i ...dziwne,ale czuję niesamowitą radość i spokój,jakbym zrzuciła Go wreszcie z ramion,na których bezczelnie siedział i chełpił się swoją wyższością...
Zauważyłam,że stałam się wreszcie zauważalna,jakbym zdjęła czapkę niewidkę,którą mi założył.
Zaczynam żyć! To niesamowite,że można zmartwychwstać.
szła brzegiem morza. zimna woda obmywała jej stopy gdy szła w kierunku zachodzącego słońca. tak bardzo chciała je dogonić. zatopić się w jednym z jego promieni. słońce już zniknęło, lecz ona uparcie szła. choć ten jeden raz chciała aby poszło po jej myśli, po roku utkanym z łez, pragnęła jedynie na chwile się zatracić.
było już zupełnie ciemno, a na niebie widoczne były jedynie lampiony szczęścia które puszczały dzieciaki i zakochani...
oni także je puszczali, rok temu. byli tacy radośni. jej oczy zaszkliły się na wspomnienia o tamtych dniach. kątem oka ujrzała meteoryt. spadające gwiazdy spełniają każde życzenie. mimowolnie wypowiedziała je, choć wiedziała że odszedł na zawsze.
nie zdążyli się nawet pożegnać.
Dom pełen marzeń.
"Wszystko, czego chcesz, chce Ciebie." Mike Dooley
Wskaże Wam drogę, przez którą sami musicie przejść, zmienię wszelki światopogląd, by moje i Wasze życie było lepsze niż do tej pory - obudzę śpiące marzenia. Pisanie jest moim natchnieniem, dzięki niemu wyrażam siebie i być może istnieję, każda rzecz jest warta opisu, zgłębiania jej istoty; to przeświadczenie tkwi we mnie od zawsze. Kiedy zwalniacie aby nabrać tchu, brakuje Wam sił żeby odnaleźć marzenia, ich źródłem jest spokój i wolna od przesądów dusza. [...]
Popatrz do góry..
-Popatrz do góry... i co widzisz?
*No chmury, a co mam widzieć?
-A wiesz co ja widzę?
Ja widzę miłość, marzenia, odpoczynek, tęsknotę, wybraźnię,wspomnienia, widzę w nich Ciebie i mnie, przyjaciół i życie.
Ale widzę również smutek, łzy, cierpienie, samotność, rozczarowanie i złe wspomnienia.
Ale przede wszystkim widzę piękno, którego inni często nie dostrzegają...
Prawdziwa..
Prawdziwej Miłości nie da się kupić,
nie da się jej wylicytować,
nie da się przewidzieć, kiedy przyjdzie,
nie da się jej wyczarować,
nie da się jej zapomnieć,
nie da się jej zakopać,
nie da się jej zagłuszyć,
nie da się jej oszukać,
nie da się jej przekupić,
nie da się jej przenieść na dalszy plan.
ALE KIEDY PRZYJDZIE TRZBA O NIĄ WALCZYĆ DO UTRATY TCHU I NIE REZYGNOWAĆ.
A POZA TYM PRAWDZIWA MIŁOŚCI NIGDY NIE POZWOLI NA TO, ABYŚ PRZEZ NIĄ CIERPIAŁA.
Nowo dodane teksty
Gdyby tylko owoc Twoich przemyśleń zechciał się skrystalizować w postaci aforyzmu, wiersza, opowiadania lub felietonu, pisz.
W przeciwnym razie godnie milcz.
• kilkanaście minut temu
• kilkanaście minut temu
• ok. pół godziny temu
• ok. pół godziny temu
• ok. pół godziny temu
• ok. pół godziny temu
• ok. pół godziny temu
• ok. godzinę temu
• ok. godzinę temu
• ok. godzinę temu
No mnie znów złapał. Bo zepsułam sobie telefon. ;) Rodzice mnie zabiją, ale to nic. Przynajmniej doły nie będą przychodzić.