Menu
Gildia Pióra na Patronite

jak pies.

niewazne

niewazne

Zatrzaskujemy drzwi cudzych koszar i mówimy: Dzień dobry, panowie nieprzyjaciele. Czy to pora na herbatkę?
Zagryzamy zęby, a kiedy język nie mieści się już w szczelinie plotkarstwa, przestajemy nim mleć. Zaniemówiliśmy z pytaniem na czole i z cichą pogardą w uwiązanym w gardle głosie. Boli nas kazanie wyższej siły i gdy chcemy wyjść ze świątyni naszych dziecięcych ideałów, bolą nas przybite do płyt stopy. Ukrzyżowani na stojąco, słuchamy jak w głowach zaplatają nam warkocze pięknych myśli. Zapomnieliśmy jak operować wspaniałością słowa w dobie życia, w którym nie wymagają od nas mówienia. Przeklinamy w umysłach naszych zagorzałych wyznawców. W kieszeni drobne ich rozmienionych dusz, którymi zapłacili nam za ostatni dobry żart. Uzurpatorzy cudzych umysłów, mamy wolę innych, swoją upuściwszy wraz z pierwszym niedopałkiem. Bez pana i lakonicznego wyznania wiary, stoimy ociosani z drewna, ze szklanymi oczami bez źrenic. Boimy się własnego brudu, ciężko zapadając w ciężki od lęku sen ponad stęchlizną świata. Nieprzyjaciele śmieją się - z drobnymi dusz podobnych sobie, a my milczymy. Armia wyklętych, młodych, wonnych pachołków śmierci. Na szachownicy, przybici do czarnego pola, nie warci połowy grosza. Martwi na początku gry. A gdy zwyciężamy, spalone, czarne pionki umierania - cieszą się nasi fałszywi, płaczą nieprzyjaciele. Z chrzęstem drobne rozmienionych dusz lądują w kieszeni. Zapłata za dobry żart.
Umrzemy za czasów niepowodzeń, straceni wraz z pierwszym krokiem.
Czy pora na herbatkę, drodzy nieprzyjaciele?
Z miłą chęcią, ale czas na grę.
Zagrajmy. Szach mat.

Przed śmiercią będziesz skomlał.
Jak psy, panowie?
Jak pies, bez pana.

12 690 wyświetleń
218 tekstów
8 obserwujących
  • niewazne

    19 September 2012, 17:46

    droga Czerwona,
    nie wiem co powiedzieć. jesteś dla mnie inspiracją, pospołu z twoją twórczością i choć nie komentuję (a to się zmieni, obiecuję ci), twoje pióro i tok myślenia tak bardzo na mnie wpływają. i nie wiem co powiedzieć, kiedy czytam niezwykle pochlebną opinię o moim tekście od takiej właśnie osoby. dziękuję z całego serca...

    i ja czekam na więcej twojej twórczości.

    PS. nawet nie wiesz jaki to dla mnie komplement: "Że to jest zbyt dobre, by nie przeczytać tego tekstu bez cienia zazdrości… Że jest ostre, genialne i cholernie prawdziwe…" jestem zaszczycona i ogromnie szczęśliwa.

  • CzerwonaJakKrew

    18 September 2012, 21:39

    I u Ciebie znowu za dobrze… Świetnie napisane… Pesymistyczne… Straszna prawda o nas… Co mogę Ci jeszcze napisać? Że to jest zbyt dobre, by nie przeczytać tego tekstu bez cienia zazdrości… Że jest ostre, genialne i cholernie prawdziwe…

    Pozdrawiam i czekam na więcej,
    Czerwona