22.09.2020 ... Strach...ma wielkie oczy...
22.09.2020
Wtorek
Boję się, zwyczajny ludzki strach jest mi dzisiaj towarzyszem.
Badania...szpitale...specyficzny zapach...
Myśli...uporczywie, natarczywie drążą moją duszę.
Ciiiii na chwilę o tym wszystkim zapomnieć muszę.
To jest dobry moment w którym powinien być ktoś obok. Pokiwać znacząco głową, potrzymać za rękę. Przeczytać wiersz, zaśpiewać piosenkę.
Jestem z Aniołem...przysypia, męcząca cisza.
Włączam " Cztery pory roku "
" Jesień " ?
Jest dobrym pomysłem. Milknę ja, milkną myśli. Cisza nutami płynie, a ja jestem spokojniejsza z godziny na godzinę, z minuty na minutę.
W zatrutą duszę - antidotum wlewam ....
Jest lepiej...śpiewają drzewa, wiatr im towarzyszy lubię ten stan wesołej ciszy. Kiedy serce się raduje, a smutek radości ustępuje. Niech szczęście na świecie króluje!
Moje chwile, mój czas.
Siedzę przy stole, czekoladę popijam i tak mi mija kolejna chwila czekania. Nie wiem co jest gorsze strach?
Czy czekanie...A może dwa w jednym.
I myśl we mnie...
Aniele...
15:15