Witajcie w moim świecie, Świecie Hipokrytów... Chodź tu do mnie. Mam dla Ciebie smakołyk, tak, na tej dłoni. To moja karma - Hipokryzja. Uwielbiam Cię, uśmiecham się, za plecami nienawidzę Cię. Zakrywam usta dłonią, odwracam się do idealnej przyjaciółki i cedzę przez zęby tę nienawiść, wypluwam każde słowo i wbijam zęby jadu w Twoją niewidzialną skórę. Po czym składam na Twych ustach pocałunek uwielbienia. Witajcie w moim świecie, Świecie Szydercy... Chodź tu do mnie. Mam dla Ciebie zabawę. Nie bój się, pośmiejemy się tylko z niej. Z jej rąk dusiciela, ust Murzynki i figury gruszki. Chodź, ponienawidzimy sobie kogoś. Damy jej prezent truciznę i wyśmiejemy jej koniec. Zrobimy zdjęcie jej śmierci i włożymy do Albumu Ofiar. Witajcie w moim świecie, Świecie Pychy... Chodź do mnie. Będziemy lepsi od całego świata. Z podniesioną głową przekroczymy bramy piekła i obrzucimy męczenników obojętnym wzrokiem. Jestem dla Was za dobra. Za dobra, by z Wami żyć, za dobra, by na Was spojrzeć, za dobra, by Was dostrzec. Witajcie w moim świecie, Świecie Despoty... Chodź do mnie. Ustaw się przede mną w rzędzie z innymi poddanymi i krzycz. Krzycz hymn na moją cześć, a później pójdź i wykonuj moje rozkazy. Jestem Twoim Bogiem, a Ty moją armią. Armią Zwierzęcia, Armią Kłamcy, Armią Hipokrytki, Armią Mordercy Dusz...