Menu
Gildia Pióra na Patronite
Dziennik

a jeśli to coś więcej niż tylko głód wiecznie chciwych palców?

Lacrimas

Lacrimas

Twój list wietrzeje z każdym kolejnym dniem, a ja zachłannie wciągam w nozdrza zapach niedoszłych grzechów, by tuż przed granicą snu oszukiwać się, że bliskość nie jest jedynie złudzeniem. Zastanawiam się wówczas, jak Cię smakować, zwłaszcza gdy wracasz - przesiąknięta wonią wina i szaleństwa, którego tak łaknę. A potem... te wszystkie śmiałe myśli budzące we mnie klucz - gromadę ptaków wznoszących się szeleszcząco...

Wiem, i nawet nie musiałabyś mi specjalnie tłumaczyć, jak to jest, kiedy powietrze prześlizguje się między żebrami, dławiąc oddech oraz dociskając pustkę do najgłębszej części Twojego nie-istnienia. Gdy dłonie mdleją za każdym razem, kiedy próbujesz w nie coś uchwycić w tym egoistycznym geście oraz niewypowiedzianej nikomu potrzebie posiadania. Kiedy Twoja twarz stopniowo blednie od nadmiaru nie-wzruszeń, a bicie serca to tylko falisty ruch naczyń tętniczych z częstotliwością na granicy resuscytacji. Noc przecież zawsze była kurtyzaną odczuć, nasilających się i niknących w jej głębi. Ilekroć pozwalam im do siebie wrócić, świat ze mnie szydzi - wskazuje palcem i mówi, że przespałem zbyt wiele; ale przecież chcę stracić wszystko. Stracić na rzecz Kogoś - by moje ciało i myśli zmieniły się w nieposłuszeństwo. Marzę, by Ktoś znów pootwierał we mnie klatki, w jakich skrzętnie więziłem zniewolone pragnienia. Potrzebuję podzielić ciemność oraz wyszeptać w zaślepieniu wszystkie bezsenności. Dotykać palcami nabrzmiałych ust, uczyć się opuszkami twarzy. Krok po kroku poznawać każdą rysę, każdy ślad i smugę wiatru. Mnie trzeba zapaść się w czyichś płucach. Wypruć z żył, które zakrzepły miodem niedoszłych obietnic. Wydrapać spod paznokci.

(…)Mówią, że to mija. Jakaś chwila, mgnienie, nierówne bicie serca przez ułamki sekund. Mówią: O tym się zapomina. To odchodzi w niepamięć pośród brzasków pełnych kubków kawy i gazet. Potem trzeba chwycić za klamkę i rozpłynąć się w mroku. Potem zawsze trzeba zniknąć. Bo - być może - jesteśmy jedynie tym wilgotnym śladem na swoich wargach. Wtartym w skórę popędem, który zawsze umyka nad ranem i mimowolnie wymazuje czyjąś twarz z nocnej bieli sufitu.

Tak często dajesz mi jednak do zrozumienia, że nie jesteś jedną z tłumu - uśmiecham się wówczas. Zanurzam myślami w nieuległość Twoich źrenic. Milczę. Z jakimś notorycznym zawzięciem powracam do Ciebie, starając się zapamiętać każdą cechę, każdy charakterystyczny oddźwięk Twojego nie-bycia w mojej rzeczywistości.

(…) Niekiedy chciałem się już nawet zdradzić - chociażby ze swojego myślenia o Tobie. Opowiedzieć te wszystkie sukienki bezszelestnie (z)rzucone na chłodne panele. Porozbijane butelki po winach i pomylone kroki w tańcu, który zawsze sprowadzał nas do parteru. Zapewne powstałoby wtedy wołanie słów spisanych na pomiętym papierze: Dotknij mnie, pozwól zapomnieć o wszystkim, czego się do tej pory nauczyłem. O tym, co przeżyłem. Wyśmiej przyziemność moich wcześniejszych marzeń – były przy Tobie takie małe. Ukołysz to, co mnie boli - dopiero gdy odejdziesz, zrozumiem przecież, co oznacza prawdziwy smutek.

(…)

I tak będzie przybywać nam lat jak drzewu słoi. Jesienie zaczną brązowieć tęsknotami, a my znów zgubimy dusze w krainie czyichś palców - byle tylko zebrały z nas żniwo. Plon obfitych kłosów, zapomnianych i słodkich ziaren. Będziemy wówczas szczęśliwsi o te kilka chwil, podczas których poczujemy to przyjemne łaskotanie w okolicy żeber.

A potem znów ostygniemy w ciszę, zawieszając się gdzieś w odmętach, i tylko deszcz - najstarsza kołysanka świata - przypomni nam czasem o przeszłości...

_____________

https://www.youtube.com/watch?v=uyd_ud_U7YM

9578 wyświetleń
71 tekstów
80 obserwujących
  • WilceeQ`

    20 November 2020, 10:34

    Ja odchodze, Ty przybywasz.
    Chyba taki obraz nawet bardziej mi odpowiada. Do spisanych słów zawsze wracam; szepcz ich wiecej ;)

  • Sylwia P.

    8 July 2020, 20:27

    Świetne pisanie, brawo🙂

  • Monika M.

    23 May 2020, 07:48

    Niektórym omdlenia przytrafiają się w maju.

  • Lacrimas

    22 May 2020, 21:00

    wyjątkowo podłe uczucie, czyż nie?

    ja, na szczęście, jeszcze trzymam je na dystans; a siebie - w ryzach.

  • zatopiony.wrak.

    22 May 2020, 19:37

    "I tak będzie przybywać nam lat jak drzewu słoi. Jesienie zaczną brązowieć tęsknotami, a my znów zgubimy dusze w krainie czyichś palców - byle tylko zebrały z nas żniwo. Plon obfitych kłosów, zapomnianych i słodkich ziaren. Będziemy wówczas szczęśliwsi o te kilka chwil, podczas których poczujemy to przyjemne łaskotanie w okolicy żeber."
    to czuję.

  • Lacrimas

    22 May 2020, 19:07

    Parę lat temu, kiedy wybrałem się na premierę Interstellara, udało mi się zrozumieć dwie rzeczy. Pierwszą z nich było to, że Hans Zimmer tworzy naprawdę niesamowitą muzykę. Drugą – jak wiele może zmienić jedno zostań wypowiedziane w odpowiednim momencie. Zdaje się, iż wszyscy, bez wyjątku, potrzebujemy usłyszeć coś podobnego; tę banalną prośbę, która uciszy wszelkie wątpliwości.

    Czasem chcesz chwycić za telefon i napisać komuś, że obejrzałeś w końcu jego ulubioną bajkę albo zapytać, czy nadal zasypia przy zapalonej lampce. Czasem gubisz kolejną noc z rzędu, bo słuchasz, po raz nie-wiadomo-który, waszych piosenek albo wyobrażasz sobie, jak dobrze mogłaby to zrobić – lewą stroną podbródka.

    Powoli zaczyna jednak docierać do Ciebie, że to co czujesz, niekoniecznie musi spotkać się z odwzajemnieniem. Że nie każdy ma w sobie odwagę, by wrócić na czas. Nawet jeśli nadal czekasz.

    Najboleśniej odchodzi się w milczeniu. Zawsze.

  • 22 May 2020, 11:06

    Minęłam się tak z kimś szczególnym. Kto naprawdę mnie akceptował i chciał żebym zawalczyła w końcu o siebie. Kto znosił moje ciągłe huśtawki nastroju i wierzył nawet kiedy zdarzyło mi się wszystko popsuć.. Nienawidzę siebie za to, ze nie potrafiłam przyznac się do błędu. Potem już nigdy nie bylo tak jak z nim... Ten tekst mnie poruszył i przypomnial jak bardzo chciałabym cofnąć czas...

  • Lacrimas

    19 May 2020, 16:23

    Ej(!), nastolatki jeszcze odwracają za mną czasem głowy, więc chyba nie jest tak źle. : D

    Poza tym - zawsze powtarzam sobie, że jestem jak wino, hah.

    To... do następnego!

  • Lacrimas

    19 May 2020, 11:03

    Pfff, do zmarszczek mi jeszcze daleko! Nie wiem jak Ty, ale ja zakładałem konto... będąc jeszcze nastolatkiem. : P

    Żegnam i miłych dni (widać, że życzę ludziom lepiej, hah).

  • Lacrimas

    18 May 2020, 14:40

    aż mi się przypomniało, jak napisałem kiedyś, że nie jestem umarły tylko nie-żyjący jak reszta.

    dzisiaj natomiast niemal dopadło mnie kolejne omdlenie, ale to z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu (przynajmniej miałem uczciwy pretekst, żeby wyjść z pracy wcześniej, hah).

    poza tym, jest jakoś lżej - z tą myślą, że czuję (się), o.