(...)stojąc w miejscu, w zakamarkach duszy, nie znajduje nic osobistego, nic o czym wypadałoby po prostu milczeń. Żadnych zepsutych pragnień... coś pcha do przodu wbrew swoistej woli `iścia`. Nieznane nasze aleje, zawiłe jak diabli! Brak intymności w indywidualnym systemie wartości. Swiat pogubił się w chorej materii...jedyne o czym milczymy, to akordy naszych dusz. Chociaż i tak każdy zarysuje za nas drogę, pokoloruje ją swoimi kredkami, nawet nasz odmienny gust w wyborze koloru nikogo nie przekona do osobistych prawd czy racji. (...) Heroizm w czystej postaci.