Menu
Gildia Pióra na Patronite

I. To żałosne, że wszystko jest o tym samym.

WilceeQ`

WilceeQ`

Środa, 7. Około godziny...
różnicy w rzeczywistym czasie,
liter w zbierającym oddechu,
pamięci zawartej we wspomnieniu,
- dla mnie jedenaście po 22.

Drzwi,
ostatnio lubię o nich wspominać, zwłaszcza gdy mogą zawierać skrawki dawnych wspomnień i błądzenia Jego palców po moim jestestwie. Nie chce mnie wypowiadać...
Musi więc (wy)słuchać.

Gdybyś zdarł ze mnie tyle, by dotrzeć do chwil gdy skulona z kawą milczę, widzę, pamiętam. Gdybyś wdarł się pod niepewność z jaką puka tych milion imion. Gdybyś potrafił samym palcem, sunącym po wodzie, spisać wszystkie przystanki mojej autobiografi; nie pomijając tych o jakich zapominam lub nie chcę pamiętać... Gdybyś był; to tak trudne jak rozłożenie parasolki podczas deszczowej nocy. Wtedy walczy "pragnę" z "muszę". Wtedy trzeba wybrać, mając nadal tylko tych dwadzieścia cztery oddechy. Czy zechcesz wstrzymać się choćby na sekundę? Zwłaszcza tą sekundę gdy staniesz pośród świata milczący, mokry, wyobcowany. Gdy obejmie Cię Wiatr, obmyje kropla, otuli spojrzenie...

Zapamiętasz jaką piosenkę, wtedy, będzie nucił świat?
Czy...
zdołasz mi ją zaśpiewać?

- miejsce na wybór, jak zechcesz o mnie milczeć -

PS. Dalej nie umiem tęsknić.
Udaję bardziej ludzką pisząc, pisząc i jeszcze raz pisząc.
Ostatnio, około niedzieli - do Ciebie.
Niedawno, ledwie przedwczoraj - dla Siebie.
Dziś, oddech temu - dla Was.

7876 wyświetleń
84 teksty
52 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!