Menu
Gildia Pióra na Patronite

idąc ulicą.

niewazne

niewazne

Rygorystyczne zakazy, niejasne nakazy i chore postanowienia poprawy. Niby wolność, jednak zniewolona. Czujemy się swobodnie, choć coś w środku bije w rytmie monotonnej rutyny i biegu wyznaczonego przez coś, na co nie mamy wpływu, albo do czego nie mamy dostępu.

Wszystko takie pełne w wyrazy, przymiotniki, proste rzeczy opisane bukietami epitetów. I co w związku z tym? Świat wygląda tak samo, niezależnie od tego jak pięknie go opiszemy. Każdy z nas widzi ten sam, szary chodnik, żyje w takim samym, niedoskonałym systemie, odczuwając to samo, lecz w inny sposób. I ten inny sposób właśnie jest kwintesencją nieidealnej idealności.
Bądźmy nieidealnie idealni. Dyktujmy własne niestereotypowe wzorce, nieabsolutne rządy duszy, wolne od zniewolenia, bliskie nirwany.

To wszystkie takie trudne. Życie i śmierć, pierwszy krok i ostatni upadek. A czasami wystarczy się tylko uśmiechnąć, by coś zmienić. To wszystko.

12 689 wyświetleń
218 tekstów
8 obserwujących
  • ~ Ariadna ~

    11 May 2012, 23:15

    Rzeczywiście, często w życiu tak właśnie jest, że wystarczy się uśmiechnąć i tyle. A tekst według mnie jest dobry :)