Wytrzymasz :) potem będzie lepiej. "chcesz być dla kogoś ważny, kto wie czy nie najważniejszy. chcesz mieć świadomość tego, że ktoś, gdzieś pamięta o tobie. myśli, że nie dałby sobie rady bez ciebie, nie wyobraża swojego istnienia na tej Ziemi bez ciebie." To wszystko dostaniesz gratis gdy się zakochasz, ale tak na prawdę, bez zauroczeń i zamydlania oczu... i cała ta reszta nie bedzie miała znaczenia, bo bedzie liczył sie tylko on...trzymam kciuki, pozdrawiam.
dziękuję każdemu, kto choć na chwilę zatrzymał się przy tym, co napisałam.
Albercie, na pewno masz rację. Sama czasem do kogoś się zwrócę tylko wtedy, jak coś chcę... jednak pamiętam, że mi pomógł i to doceniam. Niektórzy z mojego środowiska nawet tego nie potrafią. Niestety, z takimi ludźmi muszę jeszcze się męczyć nie całe dwa lata - do skończenia liceum. Dziękuję za opinię :)
Każdy widzi to, że "jestem potrzebny jak czegoś chcą"- nie prawda, jest kilka skrajnych przypadków ludzi-pustaków, którzy żerują na czyjejś naiwności i dobrym sercu, ale to świadczy akurat o tej osobie- jakich ma znajomych i dlaczego daje się tak wykorzystywać. A druga sprawa, to ta, że nie każdy taki jest... bo wiele osób o nas myśli tak samo, że my jesteśmy wtedy, kiedy czegoś potrzebujemy. Wtedy przypominamy sobie o innych. Bolesne ale to prawda. Wkurza mnie to, czas dorosnąć... Ludzie byli, są i będą interesowni i nie ma sensu mówić że ktoś onas pamięta jak czegoś chce bo i my o kimś sobie przypominamy gdy czegoś potrzebujemy- nawet jeśli wydaje nam się inaczej. Jeśli jest to nie prawdą, to dlaczego niemal każdy tak mówi...
Co do tekstu, jest bardzo fajny i miło się czyta, bez większego bólu ;) racja oczywiście jest, ale trzeba ją dobrze przeanalizować