Potrzebujesz mnie. Więc jestem. Zawsze będę. Pozwalam Ci na wszystko. Bo też masz uczucia. Dotykasz mnie. Zaciskasz na mnie swoje wielkie dłonie. Kurczę się. I kruszę się między Twoimi palcami. Zaciskasz dłoń mocniej, bo Cie boli. A ja wyciekam ich bokami. Mijam je i spadam. Nie zauważasz, że mnie nie ma. Czujesz moje resztki na swych dłoniach. Na jakiś czas przecież wystarczy. A ja leżę na zmarzniętej ziemi. Przesiąkam zimnem. I dalej leżę. Mijasz mnie. Depczesz po mnie, bo o mnie zapominasz. Idziesz dalej. Zostawiasz mnie za sobą, bo masz moje resztki, które Ci wystarczą. Na jakiś czas.