Menu
Gildia Pióra na Patronite

Czy jesteś Dżinem?

Gaia

Gaia

Pojawiasz się jesienią. Jakby od tego zależała cisza tego, co za chwilę. Pojawiasz się. A ja czekam.
Nie wyczekuję, tylko czekam, z całym spokojem tej pewności, że nadejdziesz. Jeszcze dokładnie nie wiem, co to oznacza. A może tylko nie chcę aż tak dokładnie widzieć. Może wystarczy zarys krótkowzrocznych źrenic, albo przeczucie, jak szept wiatru, wirującego po niebie.
Nie pytasz. I ja nie pytam. Nalewam herbatę.

- W serwisie z jedną różą, z różą nie do pary, jest mi chyba do twarzy - myślę z pewnym rozbawieniem, widząc swe odbicie.

- Nie jest. One pasują na wymiar dwojga z imion - słyszę odpowiedź.

Pachną jabłka, rumieniąc się od dotknięć dłoni, zbliżającej się do ust. Czas zmian. Od kwiatu po owoc. Dojrzałość.
A liście wciąż wirują na wietrze, układając ballady o spadających w kolory dywanach. Na zimę.

24 222 wyświetlenia
527 tekstów
51 obserwujących
  • Gaia

    17 October 2014, 13:35

    E tam, dusił nie dusił, co się męczyć będę. Wystarczy, że palcem wskażę ;)

  • fyrfle

    17 October 2014, 11:26

    Nie warto, no chyba zeby mnie udusic - też czasami mam się dość, ale potem znowu mnie wciągają w swój wir...Fyrfle.

  • Gaia

    16 October 2014, 09:30

    Zapętliłam się wokół słowa Fyrfle
    :)

  • fyrfle

    13 October 2014, 16:30

    Fajny, wręcz poetycki tekst.